Steam - przyjaciel czy wróg?
Steam - przyjaciel czy wróg?
Zapewne dziś wielu z nas zastanawia się, czy Steam jest przyjacielem czy wrogiem gracza. Dla mnie jest, mimo drobnych problemów, wielkim pomocnikiem gracza. Dlaczego? Cóż, jedną z kilku jego zalet jest możliwość zakupu gry, często za mniejsze pieniądze, niż w sklepach. Przykład? Counter-Strike : Source w zeszły weekend kosztował 3.75 euro (w przeliczeniu ok. 15 złotych). W sklepach możemy go kupić za 90zł (choć należy pamiętać, że w tym wydaniu pakiet zawiera jeszcze Half-Life 2 : Deathmach oraz Day of Defeat: Source). Inny przykład: Za tą samą cenę na Steamie kupiłem Mirror's Edge'a gdy w sklepie kosztuje 50 zł. Niestety, to ukazuje małą wadę, całe szczęście, nie dla wszystkich. Ponieważ należy pamiętać, że dane gry trzeba jeszcze pobrać. Z płatnością też może być mały problem, ale dzięki karcie do płatności internetowych z CD-Action możemy kupować gry na Steamie (kwota w euro zostanie przeliczona na złotówki). Po zakupie gry lądują w zakładce "Moje Gry" skąd ma się dostęp do wszystkich gier zakupionych lub dodanych jako skrót. I tu wspomnę o pewnym problemie, który pewnie spotkał ludzi, którzy instalowali CoD: MW2. Po kliknąć wszystkie przyciski typu "akceptuj" lub "dalej" pokazywał się komunikat, coś w stylu "Sieć przeciążona, spróbuj później.". Na szczęście, więcej mi się już to nie zdarzało. Powiem jeszcze o miłych dodatkach. Pierwszy z nich to możliwość zbierania osiągnięć, np. wspomniane już MW2. Drugim zaś jest Source SDK (dołączony do gry stworzonej przez Valve na silniku Source) oraz dedykowane serwery (choćby do America's Army 3). Choć szkoda, że nie ma tak dużo gier zamieszczonych do stworzenia serwera.
Podsumowując, dla mnie Steam jest przyjacielem, który pomaga choćby w zaoszczędzeniu pieniędzy (zakupy, ach zakupy...). Warto go ściągnąć i spróbować się z nim "zaprzyjaźnić". Pobrać go można z
.
Z okazji zbliżających się świąt chciałbym wam życzyć wszystkiego najlepszego, jak najwięcej wolnego czasu oraz dobrych gier pod choinką. Pozdrawiam wszystkich.
2 Comments
Recommended Comments