"Róźyczka!" - czyli mistew poleca!
Gdyby nie wbił do ankiety wczoraj jakiś fan - zapewne - Jagiellonii znowu byłoby 100% na jakże inteligentną odpowiedź "żaden"...
Ale do rzeczy: dzisiaj czas na polecenie filmu - powitajmy brawami - Obywatel Kane !
Film ten jest z roku '41, czasów II wojny, w większości dosyć prostych filmów i sporej naiwności ludzi. Żeby udowodnić to ostatnie przypomnę tylko "incydent" z roku '38 kiedy to podczas słuchowiska "Wojna Światów" prowadzonego przez Orsona Wellesa ludzie uwierzyli w inwazję marsjan...
I oto kilka lat później ten sam Welles razem z Hermanem J. Mankiewiczem robią film absolutnie niezwykły i przełomowy.
O co chodzi? Już tłumaczę.
Film zaczyna się tak, jak teoretycznie powinien się kończyć - śmiercią tytułowego Charlesa Fostera Kane'a - magnata prasowego, ważną osobistość, którą znali chyba wszyscy. Umiera on w samotności, w swym wielkim pałacu Xanadu wypowiadając swe ostatnie słowo brzmiące "różyczka!". Nie muszę chyba dodawać, że nikt nie wie o co tak właściwie mu chodziło... Sprawy wyjaśnienia podjął się pewien reporter. I tu następuje jedna, wielka retrospekcja: obserwujemy razem z tym reporterem życie Kane'a od właściwie jego dzieciństwa, aż do śmierci, poprzez wypowiedzi związanych z nim osób. Co ciekawe sam reporter nie odkrywa tajemnicy tego słowa, odkrywamy ją sami w ostatniej, swoją drogą, dość subtelnej scenie i dopiero potem zauważamy że "różyczka" to także pewna metafora...
Pod względem technicznym trudno filmowi cokolwiek zarzucić: wiele elementów było wtedy bez mała przełomowych! Muzyka także daje radę.
Warto zauważyć, że prócz samego Wellesa w obsadzie nie było jakichś wielkich aktorów - ja właściwie nikogo chyba nie kojarzyłem.
Oczywiście nie muszę dodawać, że nie każdemu ten film się spodoba: akcja jest stosunkowo powolna, humoru jako takiego też za dużo nie ma.
Co nie zmienia faktu, że dla mnie oczywiste 10/10
I jeszcze raz zobaczmy tą jedną z najsłynniejszych scen w historii kina (prawdziwa legenda!)
http://www.youtube.com/watch?v=jipboWI9uiE
Skądś kojarzymy no nie? Powstało do tego wiele odwołań, nawet jeden odcinek Columbo był tego pełen...
PS polecam poczytać o tym słuchowisku w 1938 roku bo to naprawdę niesamowita sprawa...
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2009
1 komentarz
Rekomendowane komentarze