Nowy komputer and other
No i wszystkie znaki na niebie i ziemi miały rację: dostanę komputer. Ale nie za rok, tylko jakoś tak... kilka dni temu. Nie mogę podać danych na jego temat, bo jestem jeszcze w szoku. Dalej.
W środę kupiłem sobie film "Titanic", dlatego mogę teraz spokojnie zalewać się łzami, gdy Rose mówi do mrożonki zwisającej z drzwi statku (mówię o Jacku) "I promise, i promise..." albo jak ta sama De Witt Bukater wyskakuje z szalupy i wraca na statek, który za chwilę zatonie. ("You jump, i jump, remember?"). Dalej.
Słucham sobie ulubionej muzyki, która sprawia, że chce mi się płakać ze szczęścia. Nie wiem dlaczego, ale płakać nie chce moje oko. Dlatego trwam we wzruszeniu (to ucucie w gardle...).
Nic nie jest w stanie zepsuć humoru!!!
Albo nie: MP4 się zrypało
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.