Skocz do zawartości

Wysypisko

  • wpisy
    257
  • komentarzy
    146
  • wyświetleń
    63052

Ludzie Wiatru - Szaleńczy odwet


Artius

297 wyświetleń

?Średniowieczna zagadka kryminalna! Powieść w duchu Imienia róży Umberta Eco.? ? głosi krzykliwe hasło znajdujące się na tylnej okładce. Widując często podobne slogany mam ochotę skonfrontować teorię z praktyką. Tym razem nie mogło być inaczej i książka ta trafiła do moich rąk. Czy fabuła zawarta w powieści rzeczywiście dorównuje tej z książki `Umberta Eco? Jaką rolę w tym wszystkim odgrywają zranione uczucia, oraz duma? Czy Hugo z Tarsu rozwikła skomplikowaną zagadkę zesłaną przez los? Jeżeli pragniecie się tego dowiedzieć, to zapraszam was do lektury "Ludzi Wiatru" autorstwa Viviane Moore.

Ludzie%2Bwiatr%2B1%2Btom%2Bprzod.jpg

Na samym początku tej recenzji parę słów pragnę poświęcić barwnemu opisowi, który znajduje się na tylnej okładce. Sposób w jaki przyciąga on potencjalnego czytelnika jest tak nachalny, że trudno mu się oprzeć. Pomijając wszelkie kwestie marketingowe muszę z przykrością stwierdzić, że dawno nie dałem się tak podejść. Łącząc wspomniany przed chwilą malowniczy opis z niesamowitą okładką, otrzymujemy idealne narzędzie wabiące. Szkoda tylko, że powołanie to nie jest do końca zgodne z prawdą. Aby nie tworzyć jeszcze większego zamętu przyjrzyjmy się bliżej kluczowym kwestiom.

Głównymi bohaterami tego tomu, o ile można ich tak nazwać, są mistrz Hugo z Tarsu, oraz jego nieodzowny towarzysz Tankred. Duet poznajemy w chwili przybycia do nadmorskiego zamku Pirou, gdzie rozpoczyna się prawdziwa akcja. Mistrz jak i uczeń nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle podobnych postaci literackich. W owej powieści odznaczają się na pierwszy rzut oka. Specyficzny ubiór, nietypowe pochodzenie wzbudzające podejrzenia, niespotykany styl bycia. To właśnie za sprawą ogromnej indywidualności owe postacie wyłaniają się z tłumu pozostałych. Nie sposób odmówić im nietuzinkowych charakterów, które widoczne są gołym okiem podczas lektury. Autorka w pewien sposób wykorzystał innowacyjne rozwiązania, lecz tak silne oparcie wiodącego duetu na sprawdzonych rozwiązaniach nie było dobrym pomysłem. Czuć wyraźny niesmak.

Niewiele dobrego można powiedzieć o pobocznych postaciach, gdyż ich nijakość i płytkość poraża z daleka. To typowe manekiny, kukły, które mają za zadanie wykonać polecone rozkazy. Trudno doszukiwać się w nich krztyny charakteru, czy głębi. Autorka poległa sromotnie na tym polu. Jestem szczerze przekonany, że to właśnie ten element najbardziej przeszkadzał mi podczas lektury. Wielka szkoda, gdyż zmarnowany został ogromny potencjał.

Dalsza część recenzji dostępna jest na blogu zewnętrznym.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...