?Klejnot? zachęcił mnie wizją samotnego miasta położonego na wyspie, gdzie niepodzielnie rządzi arystokracja, a główna bohaterka będzie zmuszona stawić czoło systemowi, by przetrwać. Po tym jednym zdaniu idzie się zorientować, że kolejna autorka sięgnęła po znane z innych serii elementy i stworzyła z nich swoją własną opowieść. Jeżeli tak jak ja jesteście ciekawi co z tego wyszło, zapraszam do lektury recenzji.
Samotne Miasto położone na wyspie i odgrodzone murem od niebezpiecznego żywiołu jakim jest ocean podzielone zostało na pięć położonych koncentrycznie dzielnic. Zewnętrzny krąg zwany Bagnem zamieszkują najbiedniejsi mieszkańcy, dalej przenosimy się na Farmę, Dym i Bank, aż docieramy do położonego w samym centrum Klejnotu, gdzie mieszka arystokracja. Główna bohaterka Violet Lasting właśnie do niego zmierza. Pochodząc z Bagna jako mała dziewczynka została odebrana rodzicom ze względu na mutację, która czyni z nią idealną surogatkę. Bo choć arystokraci posiadają wszystko o czym człowiek może zamarzyć, sami nie mogą posiadać dzieci. Co roku organizowana jest aukcja na której kobiety z zamożnych rodów mogą kupić swoją surogatkę, Violet kupiona przez Diuszesę Jeziora, trafia do jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodów. Otoczona luksusem jest jednak tylko lalką, przedmiotem, którym można się chwalić. Czy w świecie gdzie dziewczynie odebrano jej imię i wolność ma szansę na odrobinę szczęścia?
Na pierwszy rzut oka widać, że ?Klejnot? jest zlepkiem pomysłów z kilku innych serii, mamy tutaj bohaterkę pochodzącą z najniższej warstwy społecznej, której jedyną rolą jest powicie potomka, mamy podział miasta i społeczeństwa w zależności od wykonywanej funkcji i zamożności, bezwzględny system, zakazany romans, itd? Jednak mimo iż książka nie grzeszy oryginalnością spodobała mi się wizja Samotnego Miasta i z przyjemnością czytałam o prawach jakimi rządzi się Klejnot, w którym dzieje się większa część akcji książki.
Bohaterowie prezentują dość standardową mieszankę, mamy inteligentną główną bohaterkę, obdarzoną silną wolą i ceniącą wartości jakimi są przyjaźń i rodzina, których nie sposób docenić, gdy wygląda na to, że i jedno i drugie straciło się bezpowrotnie. Diuszesa Jeziora wyjątkowo mnie zaintrygowała, pomimo iż przedstawiona jest jako postać negatywna. Nie zabrakło też interesujących męskich bohaterów, jak Lucien, który będzie wspierał naszą bohaterkę i już nie tak udany Ash, o którym za chwilę przeczytacie więcej.
Dalsza część recenzji dostępna jest na blogu zewnętrznym.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.