?Rosnące szeregi chrześcijan są prowadzone przez osobowości o sprzecznych poglądach, każda przekonana o swej nieomylności. Nowa religia, obiecująca rychłe nadejście Królestwa Bożego, zagraża Imperium i podważa obowiązujące wartości. Chrześcijanie są okrutnie prześladowani. Czy Jezus zmartwychwstał? A może jego śmierć upozorowano w imię interesów imperium rzymskiego?? ? niezwykle interesujące obietnice złożone na okładce szybko przyciągnęły mój wzrok. Czy rzeczywiście wiara oparta jest jedynie na konszachtach szczebla najwyższego? Co jeżeli tak naprawdę wszystko sprowadza się do ogromnego kłamstwa skrzętnie zatuszowanego przez ówczesne władzę? Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, to zapraszam was serdecznie do lektury książki Edwarda H. Gryfa pt. ?Przyjdź Królestwo Twoje: Władza i Wiara?.
Historyczne powieści mają bardzo specyficzny charakter i ich podejście do tematu nie każdemu musi przypaść do gustu. Osobiście nie należę do zagorzałych fanów tego gatunku literackiego, jednak ten tytuł spodobał mi się już od samego początku. Jest w nim coś takiego, że nie sposób przejść obok niego obojętnym. To bardzo dziwne, lecz nietypowość tego dzieła jest jego największym atutem. Nie chodzi o to, o czym jest owe dzieło, tylko o sposób przekazu. Aby nie wprowadzać zbędnego zamieszania przejdźmy do rzeczy od samego początku.
Trudno wyłonić spośród przedstawionych postaci tą najważniejszą, którą można z całą stanowczością nazwać głównym bohaterem. Na pewno na pierwszy plan wysuwa się kilka osób, lecz trudno charakteryzować je zbiorczo. Konstantyn, Sylwester, Carinus, Euzebiusz, czy niepozorna Mila. To niezwykle odrębne byty, które pomimo połączenia fabularnego świetnie wypełniają swoje role. W niektórych przypadkach zaślepienie misją danej postaci było tak ogromne, że podczas lektury miałem żywną ochotę takiego osobnika dekapitować. Podczas czytania zdarzyło mi się uronić niejedną łzę, co jest świadectwem ogromnych emocji targających bohaterami. Nie boją się oni uczuć, co czyni z nich ludzi z krwi i kości. Dodaje im to niesamowitego realizmu, przedstawienie strachu ówczesnych czasów jest fenomenalne.
Kilka słów pragnę poświęcić też postacią mniej ważnym. Są naturalnie żywymi ludźmi, mają emocje, lecz to tylko zwykłe roboty wykonujące zaprogramowane zadanie. Nie ma w tym nic złego, nie są nachalni, nawet pasuje to do tego dzieła. Wszystko zostało przyszykowane i przestawione w taki sposób, iż czytelnikowi trudno dojść czy ma przed sobą marionetkę, czy człowieka. Całość nadaje niesamowitego smaczku, rzekłbym odrobiny pikanterii i autentyczności.
Dalsza część recenzji dostępna jest na blogu zewnętrznym.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.