Suzanne Collins zasłynęła głównie za sprawą bestsellerowych ?Igrzysk Śmierci?, które zyskały niesamowity rozgłos. Jednak czy to jedyna seria autorki nad którą warto się pochylić? W kwietniu tego roku miałam okazję się przekonać, że nie, a wszystko dzięki ?Gregorowi i Niedokończonej Przepowiedni? otwierającego ?Kroniki Podziemia?. Szybko wciągnęłam się w historię brata i jego maleńkiej siostry wrzuconego w wir groźnych wydarzeń rozgrywających się w podziemiach Nowego Jorku. Gdy wiec trafiła mi się okazja, by jeszcze przed premierą sięgnąć po drugi tom serii, nie zastanawiałam się długo. Czy ?Gregor i Przepowiednia Zagłady? jest równie dobry? A może nawet lepszy? Zapraszam do lektury.
Gregor i jego rodzina nareszcie są razem, powrót zaginionego ojca do domu, z pewnością był ogromnym powodem do radości. Jednak mimo szczęśliwego powrotu, życie nie stało się przez to prostsze. Choroba złapana w Podziemiach uniemożliwia ojcu Gregora pracę i rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Jakby tego było mało podczas wyprawy na sanki Botka gdzieś znika, a Gregor szybko odkrywa, że za jej zniknięcie odpowiedzialni są mieszkańcy Podziemia, kierujący się kolejną przepowiednią, według której Gregor musi zgładzić, zagrażającego całemu podziemnemu światu, białego szczura Mortifera. Jakby tego było mało szczury planują zabić Botkę, wiedząc iż jest jedynym słabym punktem chłopca. Chcąc nie chcąc, kierując się słowami kolejnej przepowiedni, chłopak wyrusza w głąb ziemi, by stanąć naprzeciw potwornego wroga.
Świat Podziemia dalej zachwyca i nie raz zaskakuje, bo choć odwiedzimy w nim znane z poprzedniego tomu miejsca, wiele wciąż pozostaje tutaj do odkrycia, nawet dla jego rodzimych mieszkańców. Kolejna wyprawa, tym razem za słowami tytułowej Przepowiedni Zagłady, poprowadzi nas Wodnym Szlakiem w stronę Labiryntu, gdzie skrywa się Mortifer. Wyprawa łodzią przez niebezpieczne wody z pewnością na długo zapadnie wam w pamięć, a dodatkowo pozwoli zobaczyć Podziemie z innej perspektywy, niż grzbietu nietoperza, czy karalucha, choć i jednych i drugich w książce nie zabranie.
Podczas lektury napotkamy zarówno znane nam już postacie, jak i zupełnie nowych bohaterów. Nie zabraknie nietoperza Aresa, księżniczki Lukasy czy karalucha Tempa, który nie będzie mógł się oderwać od Botki. Pojawi się także szczur Ripred z niezwykle ważna towarzyszką. Poznamy najbardziej irytującą parę świetlików w historii literatury oraz kuzynostwo księżniczki Lukasy, które wywołać może równie mieszane uczucia co wspomniane robaczki.
Dalsza część recenzji dostępna jest na blogu zewnętrznym.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.