Skocz do zawartości

Dziura w ścianie

  • wpisy
    74
  • komentarzy
    377
  • wyświetleń
    45429

O dojrzewaniu do strachu


Kordgorn

716 wyświetleń

0b0d05da14f2efb10b1425da1a705be0,989,0,0,0.jpg

Twórca gier. Nie brzmi to tak poważnie jak architekt, malarz czy pisarz. W końcu gier nie można dotknąć, rozsiąść się na nich albo uznać za dom. Profesje te mają jednak kilka cech wspólnych: wymagają kreatywności zarówno w tworzeniu jak i odbiorze, oraz potrafią nieść ze sobą ładunek emocjonalny.

I na tym pocisku emocji, który emituje każdy rodzaj zauważalnej sztuki, pragnę się skupić. Tak samo jak malarz, który wystawia swoje dzieło i czuje spełnienie, gdy ktoś je zrozumie, ja odczuwam to samo w momencie nastąpienia oczekiwanej reakcji u gracza.

Na początku mojej przygody z elektroniczną rozrywką nie zastanawiałem się nad tym, czy chciałbym tworzyć jakiś konkretny gatunek gier, zazwyczaj myślałem o tym ogólnikowo. Zaczynałem w końcu od fantastyki, przegryzałem się przez postapokaliptyczny shooter i skończyłem na horrorach. A dlaczego skończyłem? Bo dowiodłem sobie, że ten gatunek wytwarza emocje, które chcę światu przekazać.

Strach jest instynktowny i pierwotny, ciężko go udawać oraz chować. W najgorszym przypadku nasze ciało, fizjologia organizmu zajmie się obróbką bodźców które powodują chęć wrzasku i ucieczki. Strach jest czystym, naturalnym zjawiskiem.

Jest to dla mnie o tyle ciekawe, że poza grami nie lubię straszyć ludzi; nie jestem żadnym socjopatą, który zakłada maskę jakiegoś potwora i biega po ulicy z plastikowym nożem. Natomiast tworzenie napięcia w grach jest zarówno wyzwaniem jak i możliwością podzielenia się z kimś własnymi uczuciami. Widząc jak ktoś gra wchodzę w jego skórę, przeżywam razem z nim cały lęk i strach; denerwuję się gdy wiem, że zaraz zza rogu wyskoczy potwór aby go pożreć.

Mogę śmiało powiedzieć, że jestem artystą. Tak jak malarz, o którym wspomniałem wcześniej, pragnę aby moje dzieło zostało poprawnie zinterpretowane, odebrane w konkretny sposób. I gdy tak się dzieje czuję spełnienie oraz satysfakcję, które przypominają mi dlaczego pracuję po kilkanaście godzin dziennie i często rezygnuję z pełnego życia. To moja domena, to są emocje, które chcę przekazać światu: podzielić się strachem.

Nie mam jeszcze ogromnego doświadczenia w projektowaniu gier. Przez kilka poprzednich lat pracowałem jako projektant poziomów, a nawet dalej pracuję. Jednak pierwszy bodziec, który nakierował mnie na to co konkretnie chcę tworzyć była gra "Haunted: Memories". Tworzyłem ją, projektując poziomy oraz elementy gameplayu z firmą Madman Theory Games. Zaprojektowałem wtedy przeciwnika - manekiny, które goniły gracza tylko wtedy gdy stał on obrócony do nich plecami. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Napięcie często budowałem w taki sposób, że rozstawiałem kilkanaście manekinów obok siebie a tylko jeden z nich (lub nawet żaden) gonił gracza, gdy ten przeszedł obok niego. Reakcje odbiorców były bezcenne - bali się bardzo zanim cokolwiek na nich wyskakiwało.

Wtedy też, oglądając pierwszy raz na youtube jak inni ludzie grają w naszą grę poczułem to - przeogromną satysfakcję i spełnienie. Cieszyłem się jak dziecko widząc ludzi, którzy czuli napięcie dokładnie tam gdzie chciałem, żeby tak się stało i podskakiwali w miejscach gdzie mieli podskoczyć.

To było to. Czyżbym skonkretyzował to, co chciałem robić w życiu? Żeby się przekonać podjąłem wysiłek stworzenia własnego projektu - Phantaruk, który trwa do dziś. Już zdążyłem się przekonać (wypuszczając trochę zabugowane demo z brakiem części ważnych mechanik) że strzał okazał się celny. Zdecydowałem więc, że skupię całą swoją energię na tworzeniu horrorów. Decyzja podjęta, teraz trzeba robić i przelać hektolitry krwi, łez i... strachu, o ile się go stęży.

Na ten moment, chcę skończyć Phantaruka, który jest dość tradycyjnym podejściem do gatunku. Nie będzie to gra przełomowa, łatwa i dla każdego. Ale gdy tylko dotrzemy z produkcją do końca, będę realizował następne projekt, na które pomysły już krążą mi w głowie i mówią wyraźnie: "To będzie prawdziwy eksperyment". A kto nie lubi odkrywać? wink_prosty.gif

_______________________________________________

Twitter / Fejs / Blog ENG

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...