Podążając za... Romanem Polańskim - Strach, Wampiry i Kształtne Biusty (Nieustraszeni pogromcy wampirów)
Nieustraszeni pogromcy wampirów/ Dance of the vampires
Rok: 1967
Występują: Jack MacGowran, Roman Polański, Alfie Bass, Jessie Robins, Sharon Tate
Roman Polański nie bez kozery często jest porównywany do Stanleya Kubricka ? podobnie jak ów kinematograficzny geniusz, Polański radził sobie z niemal każdym gatunkiem filmowym, serwując widzom prawdziwą mieszankę różnorakich tytułów. Wśród jego dokonań możemy znaleźć film kostiumowy, szpiegowski, porno-parodię czy też dramat wojenny. Wydany w 1967 r. film również jest mieszanką, do tego dość nietypową, bo mamy do czynienia z komedio-horrorem.
Profesor Abronsius (Jack MacGowran) wraz z młodym pomocnikiem Alfredem (Roman Polański) zajmują się dosyć nietypowym procederem ? w ramach świętej i naukowej walki ze złem polują na wampiry. Jeżeli w tym momencie wspomnieliście groźnego Hugha Jackmana w roli Van Helsinga i macie ochotę na podobną akcję, to lepiej zmieńcie swoje priorytety, bo Abronsius jest typowym kościstym profesorem z brodą i wąsem (książkowy Van Helsing był zresztą podobny), natomiast Alfred to Polański z krwi i kości ? wzrokiem szuka wyłącznie piersi, a ich w filmie nie zabraknie, gdyż nasz zabawny duet w pogoni za siłami zła zapuścił się aż do Transylwanii.
Transylwania wygląda obco i posępnie, wśród przykrytych grubą warstwą śniegu gór czatują watahy groźnych wilków, ale to nie jedyne niebezpieczeństwo, czyhające na bogobojnych wieśniaków i nierozważnych podróżnych ? nad okolicą góruje posępna forteca Hrabiego von Krolocka (Ferdy Mayne), który oczywiście zaprzedał duszę szatanowi i wraz ze swym nieumarłym dworem organizuje bale, gdzie główną rozrywką jest inicjacja kolejnej porwanej młodej damy. Zanim jednak Profesor wraz z Albertem wyrusza na swą krucjatę, trafiają do miejscowej karczmy, obwieszonej grubymi pękami czosnku. Właściciele gospody są bardzo typowi ? gruba, gościnna żona, nieco zdziwaczały, kościsty karczmarz i bardzo hojnie obdarzona córka karczmarza ? właśnie ona, zażywając odświeżającej pienistej kąpieli zostaje porwana przez okrutnego hrabiego. Alfred, który już zdążył nieco zaznać uroków pięknego dziewczęcia niemal natychmiast wyrusza w pogoń wraz ze swym profesorem. Stawka jest duża, bo to aż dwie spore piersi córki karczmarza.
Zamierzeniem Polańskiego było stworzenie parodii popularnych w tamtym czasie filmów o potworach, masowo tworzonych zarówno w Hollywood jak i w Europie, korzeniami sięgających lat 30?tych z ?Drakulą? i ?Frankensteinem? na czele, dlatego też cały film ?Nieustraszeni pogromcy wampirów? to groteska i bardzo dosadne przejaskrawienie. Główni bohaterowie są niesamowicie gapowaci jak na pogromców zła (np. profesor utyka w okienku od zamkowej kaplicy), natomiast hrabia jest tak dystyngowany, że aż śmieszny. Najciekawszymi momentami filmu są dzikie improwizacje w wykonaniu naszego duetu ? a to przejścia do grobowca strzeże tępy sługa hrabiego, a to w fortecy trwa bal i trzeba się w ten tłum wmieszać i na dodatek wciąż unikać bezpośredniej konfrontacji, chcąc jednocześnie wyrwać piękną dziewczynę z łap krwiopijcy.
Polański nie byłby sobą, gdyby nie umieścił w filmie wystarczającej ilości młodych i kształtnych dziewcząt, na które zawsze miał ochotę. Jako widz płci męskiej ? muszę mu pogratulować trafnego wyboru aktorek, bowiem każda filmowa dama (pomijając żonę karczmarza) świeci tu biustem i kręci kuperkiem, co normalnie wziąłbym za próbę odwrócenia uwagi od słabego scenariusza, jednak w tym przypadku nic takiego nie występuje. Reżyser wciąż jest zdolny utrzymać napięcie ? a nawet grozę! ? pomimo oczywistej natury parodii, zapewniającej prawdziwe hektolitry humoru i zabawy: od nieudanych podrygów na wampirzym balu, po ekscytującej pogoni na sankach w kulminacyjnym momencie filmu. Do tego głównemu wątkowi towarzyszy rozbrajający wątek zamienionego w wampira karczmarza, próbującego dostać się do swego domostwa, czy też znaleźć miejsce wśród arystokratycznego towarzystwa innych krwiopijców.
?Nieustraszeni pogromcy wampirów? to jedna z najlepszych komedii o wampirach i w sumie najbardziej udana komedia Polańskiego, oparta na tradycyjnym stylu parodii. Polański oczywiście nie stracił humoru przez następne 40 lat, ale tematyki wampiryzmu już nie tknął. Jeżeli macie ochotę się pośmiać ? zobaczcie. Jeżeli macie ochotę pooglądać kształtne aktorki z końcówki lat 60-tych ? zobaczcie. Jeżeli chcecie zobaczyć najzabawniejszą rolę Polańskiego ? zobaczcie.
Zwiastun
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze