Skocz do zawartości

Kulturalnie, chyba...

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    37
  • wyświetleń
    6247

"Wątpliwość" (2008)


KulawyJohny

493 wyświetleń

pPeLWJ7.jpg

Zawsze pociągało mnie kino minimalistyczne, także z przyjemnością obejrzałem dramat Shanleya, gdzie w jedną z głównych ról wcielił się niedawno zmarły Philip Seymour Hoffman. Zanim przejdę do treści obrazu przedstawię moją opinie na temat tego aktora. Znakomity warsztat wyniesiony z desek teatru, mistrz drugoplanowych ról, jeżeli natomiast chodzi o pierwsze skrzypce niestety wypadał blado i zdaje się sam miał tego świadomość o czym wspominał w wywiadach, wyjątkiem jest oczywiście jego oscarowa rola tytułowego "Capote".

Zarys fabuły można by rzec, że jest ponadczasowy i w sam raz wpasowuje się w współczesne dywagacje na temat pedofilii w kościele. I tak oto przenosimy się poza mury katolickiej szkoły na Bronxie, rok po zamordowaniu Kennedy'ego, pieczę nad plebanią sprawuje przyjaźnie usposobiony Ojciec Flynn, natomiast status dyrektorki przysługuje staroświeckiej Siostrze Aloysius (rewelacyjna Meryl Streep). I tak obraz z początku skupia się na ukazaniu oczami młodziutkiej Siostry James metod jakie propaguje dyrektorka, które niekiedy są zbyt rygorystyczne. Jedno jest pewne, pierwsze minuty filmu sprawiają, że widz nie podziela poglądów Aloysius, chyba że jest radykalny klerykałem. Jednak w tym filmie najważniejsze są "wątpliwości".

Dyrektorka zyskuje przy bliższym poznaniu, odkrywają się przed nami strzępki jej przeszłości, widzimy że w gruncie rzeczy jest ciepłą osobą, która stara się wykonywać swoją pracę najlepiej jak tylko może, kurczowo trzymając się swoich poglądów, które niekiedy niweluje samo życie.

Główna oś fabularna skupia się jednak na konfrontacji wspomnianej Siostry z Ojcem Flynnem, który zbyt natarczywie ofiaruje swoją przyjaźń jedynemu, czarnoskóremu chłopcu w szkole. Pojawiają się kolejne wątpliwości i nikłe dowody wobec teoretycznych, haniebnych czynów księdza. W wszystko wplątuje się Siostra James (Amy Adams), która zastaje upojonego alkoholem małego Donalda, ówcześnie wezwanego na plebanie. I tak przechodzimy do moim zdaniem najlepszej sceny filmu, czyli pierwszej konfrontacji Ojca z dwiema Siostrami. Ciepła kolorystyka znika z ekranu, pojawiają się chłodne filtry, a zamiast narastającej muzyki mamy dzwoniący w tle telefon, który idealnie buduje napięcie. Argumentacja na zarzuty jest dość spójna, jednakże nie przekonuje samej Dyrektorki. Wtedy rozpoczynają się partyzanckie ataki Flynna w kazaniach, czy wzywanie przez Siostrę matki chłopca. Widz sam musi zdecydować, w którą wersje bardziej wieży, a reżyser co rusz podrzuca nam pod nos kolejne, tytułowe wątpliwości.

Cały ten obraz skradła rola znakomitej, jak zawsze Meryl Streep, Hoffman był po prostu poprawny jak w większości swych ról, co nie umniejsza jego wartości jako aktora. Znakomicie wcielił się w postać Ojca Flynna, przez co widz ma więcej wątpliwości co do jego winy, rola nie należała do łatwych, został za nią nominowany do Oscara.

Czego mi zabrakło w tej produkcji? Z pewnością większej ilości konfrontacji Siostry Aloysius z Ojcem Flynnem, a tak scenarzysta zaoferował nam zaledwie dwie sceny z poważną wymianą zdań i były to najlepsze sceny całego filmu, może wystarczyłoby ograniczyć role Amy Adams i poszerzyć wątek czarnoskórego chłopca i jego relacji z rodziną. Polecam wszystkim fanom Meryl Streep i Hoffmana.

HZNoh7h.png

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...