Skocz do zawartości

The Zoldening

  • wpisy
    139
  • komentarzy
    640
  • wyświetleń
    79779

EDF! EDF! EDF! - Dziesięć misji w Earth Defense Force 2025


zoldator

963 wyświetleń

Jest pewne piękno w tego typu grach. Niski budżet, nie raz idiotyczne rozwiązania i bijąca zewsząd "taniość" dodają Deadly Premonition, Disaster: Day of Crisis i serii Earth Defense Force tego właśnie piękna. Kiedy zobaczyłem w jednym z polskich sklepów pre-order na Earth Defense Force 2025, dorzuciłem grę do koszyka wraz z t-shirtem Revengeance ( :3 ) bez najmniejszego zastanowienia. Mógłbym teraz czekać na mój pre-order Titanfall... I regret nothing.

262513-_bmUploads_2013-06-11_2935_EDF%20Team_Tank.bmp.jpg

- Why did you join EDF?

- FOR JUSTICE!

Earth Defense Force, czy też EDF, to seria co-opowych shooterów trzecioosobowych, do bólu inspirowanych filmami klasy B (lub C... lub Z) o walce dla dobra ludzkości przeciwko, uwaga... Gigantycznym Insektom (Nie, na serio, w grze nie ma dla nich innej nazwy. W radiu co chwilę słychać "giant insects", nawet kiedy walczymy z pająkami.), kosmitami i cholera wie, czym jeszcze. Wszystkie gry z serii sprawiają wrażenie do bólu tanich, modele przeciwników to najprostsze, gigantyczne mrówki, pająki itp. W pewnym momencie wychodzą roboty, przy których Voltron sprawia wrażenie skomplikowanego, pełnego detali projektu. Postacie cały czas rzucają patetycznymi tekstami o ratowaniu Ziemi, przy których Metal Wolf Chaos i jego "Last Great American Hero" wymięka (Ta gra nazywa się Earth Defense Force, na miłość Thora. Taniej być nie może.). To dokładnie to samo uczucie, jakie miałem grając w Deadly Premonition. Zasadniczo spodziewałem się, że w pewnym momencie Francis York Morgan wyjedzie swoim sportowym samochodem z ulicy i zacznie uderzać nim w mrówy (Fun fact, w jednej z misji jedna z klas postaci otrzymuje przydomek "Godess of Victory". Moja głowa, "Godess of the Forrest", fani DP zrozumieją.).

Budżet jest zerowy. Gra jest szpetna, a voice acting przyprawia o salwy śmiechu. Doceniam fakt, że zasięg widzenia jest daleki, a przeciwników na ekranie są dziesiątki, jeśli nie setki. Mimo to, gra jest po prostu brzydka, a bugi są wszędzie. I to nie te gigantyczne...

pinkie_pie_rimshot_by_perinigricon-d4mbib9.gif

Wrogowie klinują się na budynkach, drzewach i czymkolwiek innym, na czym się da. Ich ciała dematerializują się na naszych oczach. I masz to gdzieś, bo pod całą tą warstwą technicznego koszmaru, jest coś innego... Coś pięknego...

Earth-Defense-Force-2025-MP_EDF-4.jpg

AND THEN I PULL OUT MAH GUN!

To coś, to cholerny Space Marine z dwoma karabinami obrotowymi o długości około dwóch metrów każdy i kilkoma tonami naboi do nich na plecach. Oraz setka chętnych, do zostania przez nie zabitymi. To czyste piękno destrukcji. W grze mamy kilka klas postaci, z czego każda różni się kompletnie od pozostałych. Mamy więc np. Wing Diver, która wygląda jak cosplay Starscreama w wykonaniu Jessici Nigri (still better than Resident Evil Revelations though...), której podstawową umiejętnością jest szybkość i latanie, przy czym jest bardzo wrażliwa na ataki wrogów. Osobiście grałem, wspomnianym już, Space Marine... znaczy Fencerem. I niech wam powiem, nie potrzebuję nic więcej, oprócz tego pięknego betonowego kloca i dwóch obrotówek. Nigdy nie otrzymałem innego celu, niż zabić wszystko. Tylko tyle gra od ciebie wymaga, zabijaj. Nikogo nie obchodzi, ile budynków zniszczysz (Tak, otoczenie jest zniszczalne.), ilu cywilów ucierpi. Masz zabić wszystko. I ta nieskrępowana destrukcja jest motorem napędowym gry. Misje trwają po 10-20 minut, więc się nie nudzą, nie ma też żadnych escort missions (Przynajmniej ja nie doszedłem do nich.) czy innego ścierwa, mogącego zrujnować zabawę. I to jest piękne.

EDF-3.jpg

Thousand bullets, more than enough to kill anything that moves...

Gra wspiera też wielokrotne przechodzenie, na każdym poziomie trudności zdobywa się inne bronie i każdą z klas gra się inaczej. Dodajmy do tego co-op, zarówno internetowy, jak i przy podzielonym ekranie (Dlaczego więcej gier nie ma tej opcji w dzisiejszych czasach, nie wiem.) i mamy bardzo przyjemny tytuł, który szczerze polecam. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, a z tego co słyszałem gra wcale nie zmienia go wraz z postępem kampanii. Jest tylko jeden problem, taki sam jak z Deadly Premonition. Tę grę albo się kocha, albo nienawidzi, więc zastanów się, czy jesteś w takim klimacie. Jeśli tak, idź do sklepu i EDF the living sh*t out of them!

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Prawdopodobnie, skoro przez całą misję słuchałem o "Boginiach Zwycięstwa, które wygrają całą wojnę, bo Gigantyczne Insekty nie umieją latać!". Oh, wait...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...