Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470624

Batwtorek - Batman: The Dark Knight Returns


bielik42

1593 wyświetleń

Batwtorek ? Batman: The Dark Knight Returns

052610_dkrcover.jpg

Ponuro witam was w nowej serii wpisów, zatytułowanych dziecięcym zwyczajem ?Batwtorkami?. Dlaczego akurat w ten sposób? Z kilku prostych powodów ? po pierwsze: w poniedziałki, środy i piątki na mym blogu śledzimy reżyserów, w soboty recenzujemy gry lub książki, a w niedzielę myślimy. Pozostaje mi jedynie wtorek i czwartek, ale i w te dni najciężej jest mi zabrać się do pisania. Wtorkowa seria będzie dotyczyła pięciu komiksów o Batmanie, które w ostatnim czasie miałem przyjemność przeczytać ? seria prawdopodobnie będzie wskrzeszana za każdym razem, gdy kolejny batkomiks wpadnie mi w ręce, a na pierwszy ogień ? klasyka.

Batman: The Dark Knight Returns

TradePaperBackCover.jpg

Scenariusz: Frank Miller

Rysunek: Frank Miller i Klaus Janson

Wydane w 1986 roku arcydzieło komiksowe pt. ?The Dark Knight Returns? ma niezwykłego pecha, jeśli chodzi o domorosłych fanów człowieka-nietoperza, zafascynowanych filmami Nolana. Pech bierze się stąd, że Nolan tworząc swe doskonałe filmy nie czerpał wyłącznie z jednego komiksu, a z kilkunastu różnych, lecz tytuły nadał takie, że najłatwiej powiązać owe dzieła właśnie z tym, jednym komiksem Millera. Szkoda, bo historia to całkiem inna, co oczywiście nie znaczy, że jest w jakikolwiek sposób gorsza. Ba, jak dla mnie to najlepszy komiks o Batmanie, jaki dotychczas czytałem!

robin%20dark-knight-returns.jpg

Rzecz się dzieje w alternatywnej rzeczywistości świata DC ? w pewnym momencie ludzie tak przerazili się superbohaterami, że wspólnymi siłami pozbyli się ich ze swego świata, zapominając jednak o pozbyciu się także złoczyńców, przez co Gotham jest terroryzowane przez młodociany gang Mutantów z przerażającym, zdeformowanym wodzem na czele. Batmana nikt nie widział od przeszło dziesięciu lat, Superman stał się rządową kukiełką, a Bruce Wayne przekroczył 50-tkę. Równie kiepsko trzyma się Komisarz Gordon, coraz bliższy policyjnej emerytury. Władze Gotham są zbyt słabe, by zatrzymać falę przestępstw nowego gangu, Major pragnie jedynie pokoju i dyplomatycznych rozmów ze zdziczałym watażką, natomiast w telewizji ciągną się długie tyrady o szkodliwym wpływie Batmana na społeczeństwo. Tak zaczyna się księga pierwsza ? ?The Dark Knight Returns?. W niej także obserwujemy tytułowy powrót Batmana, który postanawia wrócić do gry, bo czuje się nędznie i niepotrzebnie. Na jego powrót przemawia głośne uwolnienie ?Twoface?a? z Arkham.

dark_knight_returns.jpg

Pierwsza księga to swoiste preludium do gigantycznej burzy, która szybko zaczyna zbierać swe czarne chmurzyska nad ponurymi dachami Gotham. Drugi tom ? ?The Dark Knight Triumphant? ukazuje nam walkę Batmana z wspomnianym gangiem Mutantów i wynikające z tego powodu zmiany w Gotham, nagle poruszonym i żywym, lecz wciąż plującym jadem na powrót superbohatera. Poznajemy też nowego Robina, którym okazuje się być młodziutka, ruda dziewczyna, specjalizująca się w nowoczesnej technologii. Kolejny tom ? ?Hunt the Dark Knight? to ostateczna rozprawa Batmana z Jokerem ? człowiekiem-chorobą, pojawiającym się za każdym razem, gdy i Batman szybuje ponad dachami. Tom ten należy jest najbardziej dynamicznym epizodem w historii Batmana, jaki kiedykolwiek widziałem. Wtedy przychodzi lodowaty prysznic za sprawą tomu czwartego ? ?The Dark Knight Falls?, czyli moment, gdy wolność i nadzieja, szerzona przez Batmana staje się niebezpieczna dla Białego Domu ? do walki z Batmanem zostaje wystawiony Superman.

absolute-dark-knight-review-20060824050629377.jpg

W powyższych akapitach jedynie zarysowałem główne wątki opowieści, podczas gdy sam komiks jest gęsty od wątków pobocznych, doskonale ubarwiających mroczną historię podstarzałego bohatera. Frank Miller zmienił niemal wszystko, widocznie nosząc już w głowie koncept ?Miasta Grzechu?, bowiem Gotham właśnie takim miastem się stało ? pełne śmiecia, zbrodni i niesprawiedliwości ulice, ponad którymi żyją sobie bogaci arystokraci. Każdy dba tylko o własny interes, a niektórzy dla kariery zrobią absolutnie wszystko, łącznie z wypuszczeniem Jokera na wolność. Zmienił się także charakter Batmana ? pomimo tego, że wciąż trzyma się zasady ?nie zabijać?, to nabrał tu brutalności i wyrachowania. Swoich przeciwników okalecza, rani i zamienia w kaleki, wypychając ich przez okna, łamiąc kości i ogłuszając potężnymi ciosami. Jest też uzbrojony po zęby, a nawet korzysta z broni palnej! Jako człowiek charakteryzuje się cynizmem i uwielbieniem dla walki i upokarzania przeciwników, lecz wciąż pozostaje tym prawym Batmanem (w odróżnieniu do Batmana z późniejszego ?dzieła? Millera, o którym także w pewien wtorek wspomnę), dzięki czemu nie ma problemów z jego identyfikacją. Owszem, bywa szorstki wobec nowego pomocnika, lecz jest to spowodowane wyłącznie troską i niedoświadczeniem młodej dziewczyny.

cbj2-BatmanTDKR1_022_The_Dark_Knight_Returns-c.jpg

Fabuła oszołomiła mnie nie tylko mroczną wizją miasta i samego bohatera, ale także bardzo realistycznymi reakcjami społeczeństwa na czyny Batmana ? miasto powoli zaczyna odżywać, w ludziach budzi się odwaga, lecz jednocześnie najgłośniej krzyczą ci, według których Batman ?deprawuje młodzież? i ogólnie wszystkim szkodzi. Powodem tego są też pewne zdarzenia, jak np. szaleństwo pewnego człowieka, opętanego przekonaniem, że sam szatan na niego poluje, gdyż poznał on jego słowa w puszczonym od tyłu ?Stairway to heaven? Led Zeppelinów. Bardzo dobrym pomysłem jest też urywana narracja, w większej części przekazywana przez prezenterów telewizyjnych i przypadkowych ludzi ? ten zabieg zwiększa immersję i pomagają spojrzeć na zdarzenia z kompletnie nowej perspektywy. Do tego spodobały mi się pewne zagrania scenarzysty, jak np. postać Jokera. Dominujący w trzecim tomie złoczyńca nie jest co prawda czystym anarchistą jak w ?Jokerze?, nie próbuje niczego udowodnić jak w ?Zabójczym żarcie?, ani nie wygląda na kompletnego szaleńca (wiele innych), jest za to spersonifikowanym cieniem Batmana ? tkwił on w uśpieniu, dopóki i Batman nie istniał, lecz gdy tylko znów w Gotham zaczął panować strach przed bohaterem, wtedy i Joker rozpoczynał swą działalność, siejąc za zniszczenie, a trup ścielę się w komiksie gęsto. Będziecie też bardzo zaskoczeni, gdy poznacie, że to obywatele Gotham są największym złem.

Batman_-_Dark_Knight_Returns_4.jpg

Przejdźmy może do oprawy graficznej, która jest bardzo charakterystyczna, a przez to często krytykowana przez komiksiarzy wychowanych na nowej generacji rysunku (american-manga). Jakiś czas temu wspominałem o genialnym ?Roninie? Millera, tak jak i o jego ?Wolverine? (nie wspominając już o ?Sin City?) i musicie wiedzieć, że jego styl rysunku po prostu ubóstwiam. Niestety nie każdy może powiedzieć to samo, gdy spojrzy po raz pierwszy na stronice ?The Dark Knight Returns?. O nie, on zapewne pomyśli: ?cóż to za paskudztwo??, ?dlaczego te kolory są takie blade i jednostajne?? i ?gdzie są wybuchy i blur??. Wielka szkoda, bowiem Miller jest mistrzem twarzy, dynamiki, cieni i krajobrazów. Owszem, jego styl w żadnym wypadku nie zostanie zakwalifikowany jako ?realistyczny?, ale ma on w sobie pewną hipnotyczną moc, dzięki której nawet jeżeli wpierw was rysunek obrzydzi, to z każdym kolejnym kadrem będziecie coraz bardziej wsiąkać w ten gęsty mrok, pełen kątów i kresek, by wreszcie cały komiks przemienił się w diabelnie satysfakcjonujący teatr ciosów, krzyków i wzruszających scen. Doskonałość.

Ruth_Westheimer_DarkKnight.jpg

Gdy ?Joker?, ?Zabójczy Żart? i ?Arkham Asylum? koncentrują się na psychicznym odpowiedniku człowieka-nietoperza, tak dzieło Millera w całości jest poświęcone majestatycznej sylwetce Batmana i jego wpływowi na pop-kulturę. Miller stworzył prawdziwe arcydzieło fabularne, którego może Batmanowi pozazdrościć absolutnie każdy superbohater, niezależnie czy od Marvela, czy od DC. Doskonała, wyciskająca łzy w oczach historia, której wstyd nie znać. Polecam każdemu, przede wszystkim tym, którzy znają tylko goddamn Batmana.

darkknight2_p22.gif

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Warto wspomnieć, że na podstawie komiksu zrobiono też film animowany, jak dla mnie całkiem fajny, zwłaszcza nowy "batmobil". W cudzysłowie, bo to trzeba zobaczyć.

  • Upvote 2
Link do komentarza

W parze z rewelacyjnym scenariuszem idą paskudne rysunki. Są kanciaste, niedetaliczne, wyglądają na niedopracowane, a ponadto kiepsko pokolorowane. Nazywanie Millera mistrzem w jakiejkolwiek dziedzinie ryskunku mnie śmieszy.

IMO Year One > TDKR

  • Upvote 2
Link do komentarza

@Darthmetalus - to już tylko i wyłącznie twoje zdanie. Osobiście bardzo sobie cenię styl rysunku Millera i jak dla mnie stokrotnie przebija wszelkie nowoczesne produkcje, z batmanami włącznie

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...