Szary, drobny pył pokrywał czarne tabelki, stare wpisy pełne martwego tekstu i poszarpanych obrazków, przeżartych przez rozliczne wirusy. Nie wiadomo, w którym momencie pacjent zmarł, ale operacja wykazuje wszelkie objawy powodzenia. A więc zróbmy to!
Często z bólem psychicznym łączy się silna chęć poprawy siebie samego. Ze zwykłego, lajtowego gracza staję się zaciekłym literatem, pragnącym podzielić się z tą częścią internetu własnymi wymysłami, gustami i komentarzami. Obecność na blogu nie jest obowiązkowa, ani tym bardziej punktowana. Warto dodać, że każde wejście na tą stronę dowartościowuje czytelnika, sprawia, że do mózgu przesyła litery, nie obrazy z gry sieciowej. Mnie też bawiło (i pewnie nadal bawi) dropienie itemów na TF'ie, ale ileż można? Jest to temat na tekst, owszem, ale nie mogę cały czas pisać: "... dziś 23/5 fragów, znalazłem sikwondo, to był kolejny dobry dzień! Jutro pogram na cp_dustbowl..." z całym szacunkiem dla wymiataczy, oczywiście.
Pył podniósł się do góry, słowa ożyły, obrazki odzyskały kolor. Szaleńcze stukanie w klawiaturę rozbrzmiewa w pokoju, a światło mruga. Skumulowana moc twórcza wprost buzuje, przepływa przez koniuszki palców...
Cóż nowego wysmaruje ten grafoman?
Witam na odrodzonym blogu "Moje Fado".
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.