Szumi płyta z Wosq

Przerysowywanie to nie rysowanie niestety. Dobre do ćwiczenia techniki, a nie publikacji w sieci. Ale powodzenia, bo talentu do rysowania się nie ma. Niektórzy po prostu to lubią i dłużej je ćwiczą, a więc są w tym lepsi.

Łał. Nie każdy ma znajomą z azjatyckimi korzeniami i jednokomorowym nosem. Gratuluję.

@Up Oczywiście, że można miec talent do rysowania.

@up

Nie wiem skąd się to bierze. Ludzie, którzy jak mówisz mają "talent do rysowania" to po prostu ludzie, którzy rysować lubią i dużo ćwiczą. Zapewne już jako dzieci lubili bazgrać po kartkach. Z tym, że wtedy były to zwykłe gryzmoły, z czasem zaczęły się przeradzać w proste kreski i kwadraty, jakieś koślawe ludziki i zwierzątka, może jakiś domek i tak to dalej szło, aż do statusu master.

Nie ma talentu. Jest pasja i ciężka praca.

Na początek smok z dragon age początek

Można siedziec dniami i nocami nad kartką szlifując technikę. Można chodzic na kursy. Można modlic się do Bozi. Będziesz umiał wtedy coś narysowac, ale człowiek z iskierką talentu zawsze zrobi to lepiej. Ja rysuję dużo lepiej od osób, które dochodziły do jakiejś techniki ciężką pracą, a jestem leniem. Pilnie uczę się gry na harmonijce już od roku. Ostatnio przyszedł do mnie kolega, który gra może od miesiąca i nie mam do niego startu. Czyli, że co?

To co większość ludzi nazywa talentem do rysowania ja nazywam lepiej rozwiniętą wyobraźnią przestrzenną (lepszą umiejętnością wyobrażenia sobie tego co chce się narysować), bądź też słuchem (może absolutnym?) w przypadku muzyki. Tu chodzi właśnie o to, a nie jakiś mityczny, nieokreślony talent.

To jest tylko kwestia nazewnictwa. Możesz nazwac to talentem/predyspozycjami/darem z niebios. Chodzi o to, że jedni to mają, a drudzy nie. I nie jest to coś, czego można się wyuczyc. To sprawia, że kreska utalentowanego rysownika, zawsze będzie lepsza, od kreski rzemieślnika.

Jakkolwiek uważam, że nauka będzie tu tylko kwestią czasu to raczej nie będę się wdawał w dyskusję na ten temat. Tym bardziej, że na dzisiaj już znikam z internetów.

Wygrałem!

Wiesz, zawsze lepiej jest, gdy rysujesz po prostu z pamięci. Patrzenie na " gotowca " i rysowanie owego portretu jest po prostu kopią. Ja zawsze rysuję z pamięci, bo krótko mówiąc - uczysz się na własnych błędach, następnym razem nie dasz np. cienia postaci twarzy tą stroną, gdyż kiepsko się to prezentuję, i kolejny raz narysujesz go gdzie indziej, itd. Taka moja propozycja: Lepiej rysować z pamięci, niż odrysowywać to co już jest. Na marginesie: Dobre rysunki

Ten smok jest ze skajrimA?

Ten smok jest ze skajrimA?

Dragon Age: Początek - W oryginale jest bardziej krwawy...

Daleko bardziej wolę dziwne, nieumiejętnie narysowane smoki z DeviantArta niż prawidłowo narysowanego ale przerysowanego arta z gierki.

Jak poświęcę sporo czasu, to w końcu zacznę rysować od siebie, póki co po prostu pracuję nad sobą

ARONEK128J, , powiedział:

Ten smok jest ze skajrimA?

Dragon Age: Początek - W oryginale jest bardziej krwawy...

Miałem go odpowiednio pokolorować, ale gdzieś brat posiał kredki ;p Także wykorzystuję głównie ołówek.

Lepiej jest gdy rysujesz węglem, niż ołówkiem. ( Ale paluchy będziesz miał jak kominiarz ).

Wygrałem!

Niech ci tam będzie.

ARONEK128J, , powiedział:

Ten smok jest ze skajrimA?

Dragon Age: Początek - W oryginale jest bardziej krwawy...

A nie czasem z Guild Wars 2? Tam też było coś podobnego...

Z GW 2 jest też podobny smok, ale w kształcie dwójki

No, pamiętam, że ktoś z kogoś ściągał.

A nie czasem z Guild Wars 2? Tam też było coś podobnego...

Na 100% to jest ten smok z Władcy Pierścieni, o którym mówisz.

Tak to art Dragon Age Tyle ze pozbawiony detali w stylu Morrigan na skrzydłach.