Skocz do zawartości

Passive Aggressive Bullshit

  • wpisy
    16
  • komentarzy
    58
  • wyświetleń
    22822

Sherlock Holmes: Dom Jedwabny


Neithan138

329 wyświetleń

dom-jedwabny-b-iext4622088.jpg

Gdy doktor Watson przybywa z kilkudniową towarzyską wizytą na Baker Street, nie spodziewa się, że dane mu będzie wziąć udział w kolejnej niezwykłej przygodzie u boku najwybitniejszego z detektywów. I nawet gdy z prośbą o pomoc zjawia się u Sherlocka Holmesa pewien marszand z Wimbledonu, zaplątany w transatlantycką awanturę, nic jeszcze nie zwiastuje rychłego ujawnienia afery z udziałem czołowych postaci londyńskiej socjety. Afery tak ohydnej, że nawet wierny kronikarz Holmesa, doktor Watson, nie pozwolił opublikować swej relacji wcześniej niż po stu latach.

Tak brzmi opis znajdujący się na odwrocie nowej powieści detektywistycznej ze sławetnym Sherlockiem w roli głównej. Dom Jedwabny stanowi nieoficjalną kontynuację przygód detektywa z Baker Street 221b, napisaną przez Anthony'ego Horowitza, scenarzystę (Poirot) i autora takich serii jak Alex Rider czy Księgi Pięciorga. Nie jest to dosłownie kontynuacja, bo historia została wpleciona pomiędzy oficjalne opowiadania Arthura Conan Doyle'a. Warto nadmienić, iż Horowitz miał pełne poparcie spadkobierców spuścizny autora oryginału i naprawdę, wcale mnie to nie dziwi.

Trzeba też zaznaczyć, że Horowitz naprawdę skrupulatnie przygotował się do napisania tej powieści. W podziękowaniach znajdujących się na pierwszych kartach książki autor wymienia liczne źródła, które pomogły mu w przygotowaniach do odtworzenia dziewiętnastowiecznego Londynu. Efekt jest naprawdę powalający, ale o tym później. Ponadto Anthony Horowitz od dzieciństwa jest miłośnikiem opowiadań Doyle'a i przyznaje, że wywarły one ogromny wpływ na jego późniejszą twórczość. Jednak kontynuacja tak kultowej serii jest bardzo ryzykownym przedsięwzięciem, bo i ciężar oczekiwań jest bardzo duży. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy miał na to wpływ właśnie fakt, że Horowitz tak dobrze znał uniwersum Holmesa, ale Dom Jedwabny wyśmienicie spełnia pokładane w nim oczekiwania.

Powieść Horowitza, podobnie jak oryginalna seria, przedstawiana jest z perspektywy doktora Johna Watsona, najbliższego przyjaciela i kompana, a także kronikarza Sherlocka Holmesa. Autor bardzo się postarał, żeby podrobić* również styl literacki pierwowzoru, i udało mu się to zadziwiająco dobrze. Zastosowano także ciekawy zabieg, mający na celu uspójnienie Domu Jedwabnego z resztą opowiadań. W przedmowie stary doktor Watson szczegółowo wyjaśnia, dlaczego tekst został opublikowany dopiero sto lat po jego spisaniu, a także jakie były okoliczności jego tworzenia. Dokładnie został też określony czas akcji: doktor Watson przybywa na Baker Street 221b pod koniec listopada 1890r. Horowitz połowicznie zastosował się również do tradycji dzielenia powieści na dwie części. Nie ma co prawda sztywnego podziału, jednak Sherlockowi przyjdzie się zmierzyć z dwiema, prawie niczym niepowiązanymi sprawami.

Niestety nie potrafię napisać na temat fabuły nic więcej niż to opisuje wstęp, obawiam się że mógłbym popsuć frajdę płynącą z lektury. Mogę jednak zapewnić, że w Domu Jedwabnym znajdzie się mnóstwo charakterystycznych dla Sherlocka Holmesa motywów i sytuacji , doskonale znanych czytelnikom pierwotnej serii. Mam tu na myśli na przykład spotkania z bratem Sherlocka, Mycroftem i sławne bitwy na dedukcję pomiędzy tymi dwoma, czy choćby zabawne przebrania. Często (ale z umiarem) pomiędzy ponurą atmosferę brutalnego śledztwa wplatane są zabawne sytuacje i żarty Holmesa, a rozmowy partnerów zawsze zwieńczone są ciekawą puentą.

Jako że Dom Jedwabny to kryminał, nie można nie rozwinąć właśnie kwestii klimatu. Ogromną rolę gra tu sceneria, czyli brudny, zimny i zamglony Londyn w XIX w. i wsie dookoła niego. Śledztwo zaś zaprowadzi Holmesa i Watsona w najmroczniejsze części Londynu, gdzie nędza przeplata się z ciemnymi interesami. Całość jest opisana w niezwykle klimatyczny i szczegółowy sposób.

Na początku czytelnik może odnieść wrażenie, że sprawa jest zupełnie nieszczególna, ot zwykły motyw prywatnej zemsty. Im dalej jednak mistrz dedukcji zagłębia się w śledztwo, tym bardziej odbiega ono od początkowego problemu, aż w końcu prawie zupełnie z nim zrywa. Detektyw wkracza w bardzo niebezpieczny świat, pełen podstępu i brutalności. W ten właśnie sposób Anthony Horowitz powoli, acz konsekwentnie zwiększa napięcie i tempo akcji.

Jeśliby wziąć pod lupę warstwę literacką Domu Jedwabnego, to niestety nie jest tak świetnie jak w innych aspektach książki. Autor co prawda spisał się dobrze, ale na szkolne 4-. Horowitza należy tutaj porównać do solidnego rzemieślnika, który wykonuje swoją robotę zupełnie poprawnie, jednak do artysty brak mu naprawdę sporo.

Nowe przygody Sherlocka Holmesa niesamowicie mnie wciągnęły i nie miały zamiaru wypuścić przez trzy dni, co dla mnie jest naprawdę niezłym czasem, bo do szybkich czytaczy nie należę, a książka też chudziutka nie jest. Jednak gdy już otworzyłem Dom Jedwabny, jakoś nie miałem ochoty go odkładać smile_prosty.gif Tak więc po kilka godzin dziennie siedziałem z kubkiem herbaty (lub kawy, w zależności od pory dnia smile_prosty.gif) i z zapartym tchem łykałem kolejne strony opowieści.

W całym tekście wychwalam tę książkę, jakby była nie wiadomo jakim cudem, a trzeba otwarcie przyznać, że nim nie jest. Jednak jest ona niezwykle przemyślana i wciągająca, a przyznam szczerze, że miałem ogromne obawy przed przystąpieniem do lektury. Na szczęście zostały one rozwiane już po pierwszym rozdziale. Dom Jedwabny zasługuje na naprawdę solidne 8 w swojej kategorii, w związku z czym z czystym sercem mogę go polecić każdemu, nie tylko miłośnikowi kryminałów.

* podrobić w korzystnym tego słowa znaczeniu, wszak ma to być powieść łudząco podobna do opowiadań Doyle'a

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...