Witam!
Dzisiaj nie napisze starej formułki: "Dzisiejszy wpis będzie o..." bo mi się nie chce....
Pogadajmy o dzieciakach BES życia, które np. gdy jakaś znana osoba, weźmy Niekrytego jest bliska osiągnięcia jakiejś tam liczby widzów/wyświetleń to siedzą całymi dniami i PACZOM
Oto autentyczny przykład z kanału Niekrytego:
- Piersze dzieciaczki zaczynają pisać o tym, że to już za chwilę będzie 300k itp.
Bo przecież nikt nie ma licznika widzów u gdy patrzy na jego kanał prawda?
- Następny krok to gratulacje z okazji tych, żę 300k.
Pamiętają oczywiście, że kto pierwszy ten lepszy i fajniejszy.
- Na koniec trzeba jeszcze tylko powspominać stare dobre czasy, kiedy to subskrybowało się niekrytego jak miał jeszcze tylko 200 widzów...
Nie rozumiem do chu...dego Wacka po co to komu potrzebne?
Jarają się, że koleś odnosi "sukces" mając 9mln wyświetleń przy prawie 100 filmach i 4 latach pracy mimo, że nic z tego nie mają?
Proszę bardzo. Oto dowód, że da się uzyskać jeszcze bardziej podniecający wynik.
Ray Pinot jednym filmem nabił 10k.
[media=]
I co? Nic.
POZDRAWIAM!!!!!!!!!
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze