Skocz do zawartości

MrRaKKaR_blog

  • wpisy
    6
  • komentarzy
    5
  • wyświetleń
    4443

Luźne myśli #1 - Randka z PEGI vol.2 czyli z drugiej strony barykady


rakkar

704 wyświetleń

Uwaga - to był pierwszy tekst, który napisałem do CD-Action w sprawie rekrutacji kogoś nowego. Wiedziałem że mnie nie przyjmą (wszak jestem zbyt młody), jednakże warto spróbować, prawda?

Miał gdzieś oznaczenia: MrRakkar

Obżerając się pączkami w tłusty czwartek naszła mnie pewna refleksja. Brutalne gry. Gry z seksem. Gry z wulgaryzmami. Każda mniej lub bardziej wywołuje lawinę w mediach, nieświadomie zwiększając jej popularność, szczególnie wśród młodzieży. Ale dlaczego tak wszyscy troszczą się o tą młodzież, nie dając jej nawet zdania się wypowiedzieć tej sprawie?

MORDERSTWA!

Rozumiem, że dorośli chcą (nie zawsze co prawda, ale większość rodziców na pewno) dla nas, młodzieży polskiej dobrze, no ale dlaczego, cholera, tak wszyscy przesadzają? ?Badania zaprezentowane przez naukowców z Indiana University School of Medicine wykazały, że u młodych osób grających w brutalne gry komputerowe już po tygodniu dochodzi do trwałych zmian w mózgu w ośrodkach funkcji kognitywnych i kontroli emocji [?]? Czytam wstęp do artykułu na Onecie. No dobrze, ale czy te zmiany wpływają negatywnie na kontrolę emocji? Przyznaję bez bicia, że sam w bardzo młodym wieku, może z dziesięć lat miałem, zagrywałem się w GTA Vice City i w Gothica (który miał na full ustawienia opcji krwawienia) Było brutalnie (Te strzelaniny! Te walki na miecze i topory! To radosne przejeżdżanie ludzi samochodami!), ale czy to coś NAPRAWDĘ w mojej psychice zmieniło?

Sądzę że nie. Racja, może piszę tak dlatego, że jeszcze nie widzę ?skutków ubocznych? grania w brutalne gry. Prawdopodobnie w grach zabiłem setki czy nawet tysiące ludzi, lecz jakoś nie zamierzam nikogo zabić naprawdę, w świecie rzeczywistym. W grze to można, przejeżdżać, siekać, rąbać i strzelać do innych, i nie poniosę za to konsekwencji (czy to prawnych, czy moralnych). A gdybym np. zrobił jakąś strzelaninę w szkole vide Masakra w Columbie High School to pewnie bym został wsadzony do poprawczaka, a później do więzienia. Ale zapewne sobie pomyślicie teraz, co by było, gdyby prawo nie obowiązywało? Czy strzelałbym do obcych ludzi z żądzą mordu w oczach i pragnieniem rozlewu krwi?

I tu was znów rozczaruję ? nie nie drodzy państwo, nawet gdyby każdy gracz miał licencję na zabijanie, to sądzę, że by nikt nie skorzystał. No, prawie nikt. Dlaczego prawie? Ponieważ jeżeli człowiek miał nieszczęśliwe życie, to nawet bez gier by zabił. A że czasem i morderca zagrywa się w gry(Przykłądowo pewien pan w CoDa)?

GWAŁTY!

Oczywiście oznaczenia nie dotyczą tylko brutalności w grach, ale także drugiego czynnika (i trzeciego, i czwartego, ale to zaraz) czyli seksu. Nagość, zachowania seksualne i nawiązania do tych czynności. Powiem szczerze, że według mnie oznaczanie gier jako takich, gdzie jest seks jest jakby formalnością i próbą odwleczenia tego, co i tak jest nieuniknione. Bo młody człowiek, nawet gdy przez oznaczenie PEGI nie dostanie gry z elementami seksualnymi, to i tak będzie ciekaw, o co w tym chodzi i TO zobaczy, jak nie w grze to np. w interaktywnej flashówce, których jest pełno. Wiek inicjacji seksualnej się wciąż obniża, mości panowie i raczej szybko się to nie zmieni. Ale to wcale nie jest przez gry. To jest przez ciekawość. Takie oznaczenie może być reklamą (gdy jesteśmy nastoletnim graczem) albo ostrzeżeniem (gdy jesteśmy jego rodzicem). Lecz erotyka w grach jest raczej traktowana jako niepoważny dodatek (są wyjątki, jak na przykład nasz rodzimy Wiedźmin drugi, gdzie erotyka jest dojrzała) dzięki któremu można podbić popularność tytułu. Ale żeby gry motywowały do gwałtów? Raczej nie?

WULGARYZMY!

Ludzie, w dzisiejszym świecie młodzi ludzie wręcz sypią k?ami jak z rękawa! Czy to prawda? Tu was zadziwię ? Tak. Ale chwila moment, jest pewno ale. Klniemy, lecz nie rzucamy ch?ami cały czas, dlaczego? Ponieważ większość młodych ludzi wcale nie jest tak nie wychowana, jak się myśli. Często też się okazuje, że taki nastolatek klnie mniej, lub nawet wcale, w porównaniu do np. ojca takiego młodzieńca. Wulgaryzmy są wszędzie i tego także nie unikniemy. Także w grach, dlatego też na opakowaniach umieszcza się specjalne oznaczenia. I dobrze, ponieważ bez nich mogłoby być niezbyt ciekawie (pozywanie twórców, protesty, te sprawy). Lecz wulgaryzmów, podobnie jak seksu może się odwlecze, lecz nie uciecze.

Oczywiście przesadnie dosadny język też nie jest zbyt dobry, ponieważ z gry może zrobić jakąś kiczowatą komedię, lecz czasami wulgaryzmy mogą być przykładne. Mogą wzmocnić na przykład jakieś zdanie, albo sprawić, że będzie ono poważniej brzmiało. Acz pamiętajcie twórcy, bez przesady.

NARKOTYKI! HAZARD!

Łączymy dwa w jednym. Dlaczego? Ponieważ ani z jednym ani z drugim nie miałem do czynienia, pomimo faktu, że grałem w gry, które mają te elementy (Max Payne, czy znów GTA, tym razem jednak San Andreas). I czy przez to stałem się ćpunem lub hazardzistą? Nie, i wątpię że nim prędko, jeśli w ogóle, zostanę. Po prostu jakoś specjalnie nie czuję potrzeby zajarania trawki czy grania w kasynie. Ba, nawet nie mógłbym (legalnie) tego robić. Ale tak samo jak w przypadku przemocy ? czy gdybym mógł, to bym to robił? Odpowiedź będzie taka sama jak wcześniej ? nie.

Reasumując ? oznaczenia PEGI są potrzebne, ponieważ pozwalają ?poznać? zawartość gry i zdecydować o zakupie rodzica. Tylko według mnie, osobnika, który jest młodszy od CD-Action o miesiąc, PEGI spełnia swoją rolę prawidłowo. I takie powinno zostać. Ale zaraz zaraz ? co zrobić z produkcjami, które są wręcz pornograficzne? Są dwie możliwości ? albo wprowadzić ograniczenia wyłącznie na nie, albo zostawić sprawdzanie tego, w co grają pociechy rodzicom. Może to drugie rozwiązanie nauczyłoby rodziców tego, że gry to nie tylko zabawa dla siedmiolatków?

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Co do punktu "gwałty"- ciekawość to tylko skutek bombardowania ludzi seksualnością już od najmłodszych lat- zarówno w grach, filmach, muzyce i reklamach. Od kiedy seks przestał być tematem zakazanym w mediach i multimediach zaczynamy go spotykać na każdym kroku- to pani z reklamy jest prawie rozebrana, bo to przyciąga oko, to pani z teledysku wykonuje jednoznaczne ruchy podczas tańca. Pomijam już teraz gry i filmy, które teoretycznie mają jakieś ograniczenia wiekowe. Potem się ludzi dziwią, że gimnazjalistki zachodzą w ciążę...

Co do punktu "morderstwa"- jak zawsze dużo zależy od osoby i jej nastawienia. Zawsze znajdzie się mała garstka ludzi, którzy będą odbierać gry zbyt serio. Przeważnie jednak wszystkie morderstwa, pobicia, rabunki, gwałty itd. nie są winą gier, a sytuacji społecznej, zrównoważenia psychicznego człowieka, złego wychowania. Jednak po co media miały by o tym pisać, skoro lepiej zrobić skandal i reklamę GTA albo Mortal Kombat.

Podsumowując- oznaczenia PEGI są potrzebne. Krucjata przeciw grom nie jest. Hipokryzją jest oskarżać gry skoro wszystkie inne media pokazują to samo.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...