Skocz do zawartości

Essea Zireael

  • wpisy
    21
  • komentarzy
    102
  • wyświetleń
    10426

porno, delfin i zagłada


EsseaZireael

1187 wyświetleń

Ostatnimi czasy świat zmierza w dziwnym kierunku. Nie jest to zbyt odkrywcza teza, więc może lepiej lećmy dalej?

Mamy XXI wiek. Za oknami szaleje kryzys, w sklepach szaleje masa hien gotowa naskoczyć na Bogu ducha winnego sprzedawcę, podczas gdy producenci zacierają łapska, bo im obroty skoczyły. Tak samo od pewnego czasu 20-30 lat?!) dzieje się z muzyką (tak, kolejna trafna uwaga!). Lista tak zwanych ?gwiazd jednego sezonu? pędzi niczym pociąg. Porywa po drodze tłumy ?fanów?, których konduktor z pewnością wyprosi na następnej stacji, po to by mogli zdążyć na kolejny.

Dziwnie mi się na to patrzy, mimo że moje ?ogarnianie? zaczęło się w czasach, kiedy prawdziwe legendy kończyły działalność, nie istniały, albo nie było ich w radiu. W tym miejscu należałoby podziękować szanownemu T., za to, że w wieku sześciu lat miałam przesłuchaną całą dyskografię Zeppelinów i mogłam wybrać się w inną podróż. Pamiętam, że przyniósł wtedy komputer służbowy z monitorem szeroko tyłkowym i zaczęłam eksploatować Internet w poszukiwaniu ?czegoś?.

logo_40572_b4165f.png

Piszę to wszystko, a nawet więcej, bo ostatnio popularny serwis internetowy zalewa fala artykułów na temat powrotów ?wielkich? i tez jakoby rock się już kończył. Rock, zwłaszcza starszy - to taki przykład czegokolwiek co nie jest radiową rąbanką, a przy okazji mogę się śmiało wypowiedzieć. Wiadomo, że z biegiem lat zespoły ewoluują, niejednokrotnie tracąc po drodze poszczególne części składowe. I teraz przechodzimy do sedna. Nie można napisać ani zaśpiewać naprawdę dobrego (czyli także wiarygodnego) tekstu o ćpaniu, chlaniu i dziwkach, skoro nigdy się czegoś podobnego nie doświadczyło. Tak więc słuchamy tych wszystkich piosenek, współczujemy, że ktoś umarł i jednocześnie się wkurzamy, bo może by żył i ten i ten by go nie zastąpił. Ale z drugiej strony nie byłoby piosenek do przemyślenia w sercu, piosenek ku przestrodze, piosenek, które słyszane w radiu podczas jazdy autobusem wywoływałyby wypieki na twarzy (ale egoizm!).

flat,550x550,075,f.jpg

Jak najłatwiej zdobyć sławę? Wywołując skandal, pisząc piosenkę dosłownie o ?dupie Maryni?, pokazując cycki albo ujeżdżając delfina w teledysku. To wszystko jest takie trochę suche, brak w tym jakiejś głębi. Nie chcę pisać, że kiedyś było zupełnie inaczej. Patrząc chociażby na działalność pierwotny, przeładowany talentami skład Gunsów ? awantury w hotelach, dziołchy po koncertach, obcisłe wdzianka Axla, Jack Daniel?s, duże ilości białego proszku i wysoko komercyjne teledyski. Dla mnie teksty są dobre. Nie mówię, że świetne, że rozbierają? w przeciwieństwie do niektórych partii Slasha, ale to już inna bajka
:diabelek:
. A wracając do tematu, to największy fenomen muzyki tamtych lat, muzyki chociażby wyżej wymienionych Gunsów to ich swego rodzaju nieśmiertelność. Nie grają w tym składzie od kilkunastu lat, ?Chinese Democracy? to taki zapychacz, a mimo to ludzie nadal ich słuchają. Stworzyli legendę. Taką samą jaką obrosło ?Stairway to Heaven?.

slash%20slash.jpg

Podsumowując: chodzi mi po głowie i spać nie może pytanie ? czy naprawdę nie opłaca się już pisać dobrych piosenek? Czy naprawdę nie warto inwestować w długoterminowe gwiazdy? No bo do cholery, mój ojciec słuchał Zeppelinów, ja słuchałam Zeppelinów i moje dzieci też ? przynajmniej raz w życiu. A patrząc na rodzime podwórko to gdzie podziewa się Feel? Czyżby znowu nagrywał płytę? Mam nadzieję, że nie. Słuch o nim ginie, a gwiazdą był przez ile? Nikt mi nie mówi, że za 20-30 lat, nastolatki będą sikać w majtki jak go zobaczą na ulicy współczesne pseudo gwiazdy. I zostawiam Was z tym ? dziubaki. Już się wystarczająco sfrustrowałam, a we wspomnieniach mam jeszcze Dżemowy Sylwester we stolicy. Fuj. Dziękuję bardzo.

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

NIE OPŁACA SIĘ PISAĆ DOBRYCH PIOSENEK!!!

Opłaca się pisać to większość kupi, czyli lokomotywę ciągnącą wagony dolarów.

Wreszcie są jakieś obrazki, a literki są małe.

A Zeppelinów to ja pierwszy słuchałem. Fakt, że teraz lubisz je bardziej niż ja, ale nie zapominajmy kto tu był pierwszy ;):tongue:

Link do komentarza
NIE OPŁACA SIĘ PISAĆ DOBRYCH PIOSENEK!!!

Opłaca się pisać to większość kupi, czyli lokomotywę ciągnącą wagony dolarów.

Wreszcie są jakieś obrazki, a literki są małe.

A Zeppelinów to ja pierwszy słuchałem. Fakt, że teraz lubisz je bardziej niż ja, ale nie zapominajmy kto tu był pierwszy ;):tongue:

co? a kto na angielskim justina timberlake'a zabronil ci sluchac?!!

Link do komentarza

Ty konfidencie jeden jak można tak opowiadać co robiłem kiedyś na angielskim ;)

Poza tym po około połowie dekady ten grzech (nie słuchania muzyki na angielski, a słuchania tego konkretnego "artysty") uległ przedawnieniu.

Link do komentarza

Kolejnym wyznacznikiem wg mnie są koncerty :>. Ostatnio w kółko słucham GNR Live (to się inaczej nazywa, ale nie mam energii na wstanie i przepisanie nazwy płyty, albo chociaż zajrzenie na wikipedię :trollface: ), tam dokładnie słychać, że to nie jest jakieś "ta sama piosenka na każdym koncercie over and over, praktycznie playback".

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...