------------------------

Brink! Gra z którą przyszło mi się niedawno zmierzyć, wykorzystuje nowatorską technikę całkowitego zsynchronizowania Singla z multikiem, dzisiaj nie trzeba się już bać że ktoś internetu nie posiada i można rzeczywiście wprowadzać takie gry... A ktoś bez internetu i tak by jej nie zainstalował ponieważ działa ona pod Steam. W grze mamy dwie kampanie: Kampania ,,Ruchu Oporu" i o ile pamiętam ,,Armii" czy coś w tym guście.

Gdy wybierzemy już jedna z misji którą chcemy wypełnić gra zacznie nas łączyć z serwerem, na serwerze zostajemy wrzucani w środek akcji, jeśli chcemy- Możemy użyć maszyny do zmiany klasy i uzbrojenia. Dostępne są 4 klasy... Standardowo: Żołnierz, Mechanik, Medyk i Tajniak (przypomina Spy'a z TF2).

Rozgrywka wygląda następująco: Mamy najpierw scenkę fabularną, potem wrzuca nas do gry i podaje cele misji. Podczas wypełniania celów możemy używać umiejętności Parkoura, opiera się ona głównie na wspinaczce na platformy czy wślizgiwaniu się w małe dziury.

------------------------

------------------------

Dosyć nietypowo wygląda sam kontakt ogniowy i śmierć. To pierwsze: Wyświetla nam się zdrowie przeciwnika, którego ma niemało- Starczy mu by przeżyć kilka Head-Shotów... A raczej i to przeżyje, mówiąc o tym drugim- Śmierć w Brink'u jest opcjonalna. Kiedy rzekomo giniemy, po prostu leżymy i mamy dwie opcje do wyboru (ew. 3 jeśli posiadamy adrenalinę)- Czekać na medyka, albo dołączyć do posiłków (przybywają co określony przez serwer czas, np. 20 sekund). Gdy dołączymy do posiłków nasze stare ciało umiera i respawnujemy się na początku mapy, gdy nasze ciało leży przez jakiś czas nie żywe mogą wykorzystać to tajniacy wroga, używając go do podszycia się do nas (zdziwiłem się widząc w miejscu mojej śmierci gracza RoomCays [PL], DUCHY?!), wrobienia naszych i przeprowadzenia niezłego spustoszenia w szeregach naszej strony sporu.

------------------------

------------------------

Grafika w Brinku jest ładna, leciutko przerysowana, postaci są trochę karykaturalne, lecz wpisuje się to w klimat gry. Możemy tam spotkać lekacje od slumsów wyglądających jak wycięte z Borderlands po miejskie scenerie rodem z Modern Warfare.

Udźwiękowienie w grze jest jakie jest: Mamy tutaj polski dubbing na mało charyzmatycznym poziomie i mało głębokie odgłosy strzałów ale przy niezłej grafice możemy to przeżyć.

Chociaż patrząc na to obiektywnie to grafika ma jeden duży minus. Pomimo swojej skrajnej prostoty i niezbyt wielkim poziomie detali itp. okropnie obciąża (przynajmniej mój) komputer, przez to gra która powinna nie przeszkadzać będąc w tle podczas grania w GTA IV, staje się drugim GTA IV...

------------------------

Moja ocena dla gry pod przemyśleniem wszystkich elementów i grywalności której niestety nie za bardzo mogę rozwinąć w tekście wynosi:

7+