Myśli wciąż kłębią się wokół jednego tematu...
Tematu śmierć. Ubiegły rok zabrał wielu wybitnych ludzi tych znanych bardziej i mniej. Tylko czy słusznie jest mówić, że to rok zabrał ? Nie, to Bóg zabrał, bo tak chciał. Lubię takie dni jak dzień dzisiejszy, jutrzejszy. Mogę w końcu coś ambitnego oglądnąć w tv na temat religii, nie tylko chrześcijańskiej. Wpadłam na program pana Szymona Hołowni, gdzie zadawał dość nietypowe pytania, co bardzo mnie zainteresowało. Tak, uwielbiam rozmawiać, filozofować na tematy religijne. Szczerze to nie wiem skąd mi się to wzięło. Tak po prostu, pewnego dnia się zaczęłam wgłębiać, doszukiwać się .. może niekoniecznie prawdy, bo prawda ukaże się nam po śmierci.. Szukam odpowiedzi na swoje pytania, które potrafią być denerwujące, nudzące, dla niektórych bezsensowne.. Ale cóż zrobię, że ze mnie taki ciekawy ludź? Nic nie zrobię, nadal będę pytała niczym 4,5-latek który właśnie co poznaje świat.
Spacerując po cmentarzach, łapie niektórych refleksja nad własnym życiem. Niektórzy próbują coś zmienić, doznają oczyszczenia .. a niektórzy robią sobie tzw. "sweet focie" przy grobie Nieznanego Żołnierza czy też znanych osób. Wiecie, pierwszy raz się z tym zetknęłam, może dlatego, że mieszkam w mniejszym mieście. Żeby robić sobie zdjęcia na cmentarzu, o tak bo "z rodzinką się na facebooku/naszej-klasie trzeba pokazać", "zrobię sobie zdjęcie przy grobie X Y, inaczej nikt mi nie uwierzy".. No kurcze, ludzie. Rozumiem, zrobić zdjęcie nagrobka, który jest znanej osoby, zdjęcie grobu który jest wyróżniający się. Rozumiem również fascynację grobami.. w końcu to też sztuka, bądź co bądź. Zdjęć "sweetaśnych" przy nich jednak nie zrozumiem, choćbyście mnie torturowali.
Jak pisałam wyżej, fascynacja grobami nie jest dla mnie dziwna, gdyż sama się zachwycam niektórymi. Głównie interesuje mnie rodzaj pochówków w różnych kulturach. Widziałam groby romów, żydów.. Różnią się miejscami od naszych, ale nie będę o tym tutaj prawić. Kogo to interesować będzie ?
Jednak podczas tych dwóch listopadowych dni, nie powinniśmy się smucić, a wspominać. Wspomnienia nie muszą być smutne, a raczej nawet nie powinny być. Z rodziną często stojąc przy grobie mamy takie "powroty do przeszłości", które ukazują mi jak kiedyś było, mogę się uśmiechnąć szczerze. To wspaniałe ile człowiek może dać drugiemu człowiekowi.
-Na dziś zakończę. Pewnie i tak na innych blogach oczytaliście się o tym jakie podejście do tych dwóch dni, mają ludzie. Po części znacie moje. Może z biegiem czasu otworzę się bardziej i opowiem Wam jak to wszystko dokładnie widzę.
Jutro oczywiście kolejny post. Być może jakaś recenzja
Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło, wspominajcie zmarłych bez względu na to czy jest ich święto czy nie..
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze