42. Zeno Clash - recenzja
Zeno Clash to produkcja pod wieloma względami oryginalna. Może i nie pod względem mechaniki rozgrywki, która przypomina Dark Messiah Might and Magic, ale oprawa graficzna, jej styl, a przede wszystkim świat przedstawiony są... chyba najtrafniejszym słowem będzie tu "dziwne". Ale po kolei.
Zeno Clash został stworzony przez debiutującą firmę ACE Team. Opowiada historię Ghata - dziecka Ojczymatki (nie pytajcie... mówiłem, że gra jest dziwna). Jednego z setek. Ghat jednak solidnie się wkurzył na ojca (matkę?) i go (ją?) zabił. Inne jego (jej?) dzieci zaczęły go ścigać. Głównemu bohaterowi towarzyszy również kobieta (która, jak na tę grę wygląda w miarę normalnie). Razem uciekają na kraniec świata, gdzie spotykają pewnego osobnika, który każe im wracać. Ta, wiem jak to brzmi, jednak napisana historia jest całkiem niezła i może wciągnąć. Co prawda nie każdego...
Bo i nie każdemu ta "oryginalność" pasuje. Sam z początku byłem sceptycznie nastawiony widząc ptaka, człowieka, ogra, królową-matkę w jednym (Ojczymatka). Reszta przeciwników również przypomina rysunki ekscentrycznego malarza pod wpływem. Co ciekawe, praktycznie każdy oponent ma swój styl walki.
No właśnie, walka. Jest ona bardzo przyjemna, choć i miejscami przegięto z poziomem trudności. Najczęściej okładać będziemy się pięściami, acz do dyspozycji mamy również broń białą (potrzebną do pokonania niektórych twardszych przeciwników) jak i dystansową (w tym również dziwaczne pistolety). W walce możemy używać standardowego zestawu, w skład którego wchodzi zwykłe uderzenie, kombinacja, mocny cios, unik, blok i kontratak. Walka zajmuje jakieś 90% gry, tak więc wyćwiczenie swojego stylu walki na początku gry będzie bardzo pomocne podczas reszty rozgrywki. Jeśli chodzi o inteligencję przeciwników, nie jest źle - ochoczo sięgają po broń leżącą na ziemi, próbują otaczać, szarżują.
Oprawa jest całkiem solidna. Dźwięki są całkiem niezłe, podobnie jak muzyka, której zbyt wiele w grze nie doświadczymy. Oprawa graficzna ma swoje mocne, jak i słabe strony: tekstury nie są zbyt wysokiej jakości, jednak oryginalność postaci i dość ładne momenty typu zachód słońca przeważają. Zawdzięcza to nadal niezłemu silnikowi Source. Warto również wspomnieć o niezłej fizyce przedmiotów.
Bodajże największą wadą gry jest jej długość - starcza na pięć godzin. W zamian za to, otrzymujemy fabułę, która trzyma w niepewności. Niestety, jest to produkcja bardzo liniowa, jednak szczerze mówiąc, takiej nawalance robi to na dobrze. Poza tym, Zeno Clash jest dość brutalną grą, w której można kopać, rzucać i miotać przeciwnikami. Wspomnę jeszcze o trybie wyzwań, który jest kompletną nawalanką z przeciwnikami (na punkty).
Podsumowując: Zeno Clash nie jest wyzwaniem dla mózgu. Ma solidną oprawę. Potwory zasługują na uwagę. Fabuła może wciągnąć. Walka jest przyjemna. Gdybyś miał kiedyś okazję kupić grę za dychę lub dwie - polecam. O ile nie odstraszają cię bestie przypominające nie-wiadomo-co.
Zeno Clash:
Ocena: 8-/10.
Gatunek: gra akcji
Producent: ACE Team
Wydawca w Polsce: CDProjekt
+przyjemna walka
+wciągająca
+nawet inteligentni przeciwnicy.
+oryginalność...
-która nie każdemu przypadnie do gustu.
-liniowa
-krótka
-mało dźwięków.
-miejscami zbyt trudna
Screeny (moje, żeby nie było)
I na koniec bonus w postaci dziwnego skojarzenia:
1 Comment
Recommended Comments