41. Podsumowanie, krótkie i na dodatek bez sensu.
Podsumowanie oczywiście Mundialu. Zaskoczyła mnie Holandia, bardzo pozytywnie i od razu powiem, że to jej kibicowałem w finale, do ostatniego gwizdka. Wierzyłem, że zawodnicy pokażą bardzo wysoki poziom, no i pokazali - mecz był bardzo wyrównany, ale zniesmaczyła mnie brutalność w ostatnim meczu. Holendrzy pod koniec meczu grali w dziesięciu, może gdyby nie to, dociągnęliby do karnych, które może wygraliby. Ale to tylko moje gdybania. Iniesta strzelił piękną bramkę, nie da się ukryć. A co poza tym? Argentyna, Anglia - oba te zespoły były nominowane do gry w finale i oba odpadły w meczu z Niemcami... Coś jeszcze? Zdecydowanie najpiękniejszym meczem jaki oglądałem był pojedynek między Ghaną a Urugwajem... Wspaniałe spotkanie, o którym mógłbym dużo napisać. Oba zespoły grały bardzo dobrze, mecz był wyrównany. Kibicowałem Ghanie i żal mi było tego, jak odpadli... Wszystko przez ten niewykorzystany karny, dwadzieścia centymetrów niżej i Ghana cieszyłaby się z bycia w półfinale.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze