Skocz do zawartości

Guy Fawkes's blog

  • wpisy
    131
  • komentarzy
    815
  • wyświetleń
    279685

Turning Point: Fall of Liberty [recenzja]


GuyFawkes

2013 wyświetleń

logotzy.png

Gdy zaczynała się moja przygoda z Turning Point: Fall of Liberty, targała mną jedna wątpliwość: czy aby kasjerka w Media Markt, korzystając z odwrócenia mojej uwagi wstukiwaniem pinu do karty płatniczej, nie podmieniła gry. Bo niby jak inaczej mogę wytłumaczyć buńczuczne zapowiedzi ekipy ze Spark Unlimited, różnorakie dev diary nt. wspaniałości nowopowstającej gry i pożałowania godny efekt końcowy?? Ani chybi, musiałem w jakiś tajemniczy sposób znaleźć się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie wspomniane studio mogłoby sprzedawać swoje beztalencie na kilogramy?

030tk.jpg

Kolejna kurtuazyjna, niemiecka wizyta

POGDYBAJMY

Rok 1931, Nowy Jork. Niejaki Winston Churchill, wychowany w tradycji ruchu lewostronnego, przechadza się ulicami Wielkiego Jabłka, rozpatrując swoje malejące od dwóch lat notowania na salonach politycznych. Rozmyślania te pochłonęły go do tego stopnia, że nie zauważył nadjeżdżającej taksówki. Jednakże, godny podziwu hart ducha tego człowieka został przez Stwórcę zapakowany w całkiem wytrzymałe ciało, które choć do końca swych dni musiało wspomagać się laską, przeżyło i jeszcze zdołało nią pogonić kota Herr Hitlerowi. Rzeczone Spark Unlimited postanowiło jednak uśmiercić w tym momencie owego amatora cygar i whisky, by udowodnić światu, że rezygnacja ze śmieszącego współcześnie przepisu, wymuszającego sygnalizowanie przejazdu automobilu przez biegnącego przed nim człowieka z czerwoną flagą była decyzją cokolwiek niebezpieczną dla losów świata.

Ciekawy wyjściowy pomysł stanowił świetny materiał do zbudowania wciągającej historii, a przede wszystkim przerażającej wizji, w której III Rzesza podbija Stary Kontynent, zmusza do kapitulacji Stalina, by wreszcie wyciągnąć rękę po swoją ostatnią zdobycz: Stany Zjednoczone. Przy boku nazistowskiego potwora urosły dwie inne potęgi: faszystowskie Włochy oraz Japonia. Ta otoczka, w grze pominięta, jest najlepszym, czego dokonało Spark Unlimited, bowiem od momentu inauguracji Operacji Długopłetwiec z monitora zstępuje na gracza cała lawina absurdów co wywołuje wrażenie, jakby studio pozbyło się ludzi od związków przyczynowo-skutkowych założywszy, że swoje zadanie wypełnili, resztę (czyli faktyczny gameplay) powierzając kompletnym fajtłapom.

107wj.jpg

Hans pokazuje, że ma tej Ameryki po dziurki w nosie

BOB BUDOWNICZY ZAWSZE DA RADĘ!

Inwazja rozpoczyna się pewnego ranka 1953 roku. Wuj Sam wydaje się być kompletnie nią zaskoczony, więc zanim zostaje zmobilizowana jakakolwiek obrona, Nowy Jork trafia pod hitlerowską okupację. Dysponujące przewagą technologiczną, jak również elementem zaskoczenia wojska III Rzeszy nie zaplanowały tylko jednego: natychmiastowego wyeliminowania robotników budowlanych, bowiem w zorganizowanym naprędce ruchu oporu największą gwiazdą błyskawicznie staje się niejaki Dan Carson, który jeszcze kilkanaście minut temu pracował na rusztowaniu kolejnego drapacza chmur, dziesiątki metrów nad ziemią. Uciekając przed żałosnymi skryptami, niszczącymi konstrukcję, pozostawiając tylko jedną drogę ucieczki, bez trudu radzi sobie w walce wręcz z nazistą, który pomnożony przez tysiące dopiero co rzucił na kolana Europę. Chwyta upuszczone przezeń MP50 i rusza wypleniać szkopskie zło, zjadając na śniadanie całe dywizje szwabów, i to bez żadnego szkolenia w zakresie technik walki, obsługi broni czy nawet skoków ze spadochronem. W sumie, czego ja się czepiam? Skoro budowlańcy rodem z USA potrafią w 7 dni od zera wznieść i kompletnie umeblować dom potrzebującej rodzinie, to niby dlaczego Niemiaszki mają stanowić dla nich problem?

Tajemnica heroizmu naszego Boba Budowniczego tkwi zapewne we wrodzonym talencie do radzenia sobie z pustakami. Patrząc, jak kretyńsko zachowuje się AI nazistów (bywa, że sami się wysadzają granatami czy rakietami...) człowiek aż ma ochotę sprawdzić, czy da się z nich budować domy. Gdyby nie zdecydowanie za rzadko rozmieszczone punkty kontrolne, można by położyć cegłę na klawiszu ?W? i korzystając ze skuteczności broni (MG48 to prawdziwe Wunderwaffe!) czy walki wręcz dosłownie przebiec przez Turning Pointa, przy czym i bez tego zabawy, a raczej ?zabawy? wystarczy na ledwo kilka godzin.

342ly.jpg

USA najechała elitarna I Dywizja Lewitująca. Nic dziwnego, że Jankesi szybko przegrali

NIEMIECKIE STANDARDY PIĘKNA

Kolejne etapy tylko utwierdzają w przekonaniu, że kupno Fall of Liberty to strata pieniędzy. Lichy gameplay, w którym jedyne ciekawe momenty to uzbrajanie bomb (w formie mini-gierki) oraz wspinaczki na wzór Riddicka nie uzasadniają wydania na grę jakichkolwiek funduszy. Położono nawet aspekt okupacji, stanowiący przecież znakomity wyjściowy materiał do pokazania wielu dramatów - tych całkowicie tutaj zabrakło. Finał teoretycznie powinien grać na emocjach, lecz w praktyce nie wywołuje żadnych odczuć. Na dodatek, nie kończy wojny, więc możliwe, że powstanie sequel. Pytanie tylko, kto wyłoży na niego pieniądze, skoro Spark Unlimited nie było w stanie opatrzyć swojego dzieła przyzwoitą oprawą wizualną dysponując fantastycznym silnikiem? Potencjał użytego tutaj Unreal Engine 3.0 karygodnie zmarnowano ? Turning Point razi ogólną brzydotą, barbarzyńską jakością filmików oraz teksturami słabymi jak anemik po poście, którym dzielnie wtórują koszmarne modele postaci oraz żenujące animacje ruchu i śmierci (Szkopy padają na ziemię w pompatycznym spowolnieniu). Do tego dołóżmy niestabilny framerate, mikroprzycięcia oraz irytujące doczytywanie w trakcie etapów, a już mamy cały obraz nieszczęścia. Na dodatek, opcje konfiguracji grafiki są znikome, a dostępne rozdzielczości kończą się na? 1680 x 1050. Najwyraźniej większe były zbyt mało alternatywne, by umieścić je w grze. Udało mi się jednak zmusić grę do pracy w Full HD ręczną edycją pliku konfiguracyjnego. Spośród ludzi dłubiących przy recenzowanym tytule najlepiej ze swojego zadania wywiązał się Michael Giacchino, wielokrotnie nagradzany kompozytor ścieżek dźwiękowych, co wcale nie znaczy, że tutaj również jego talent zaświecił pełnym blaskiem. Po prostu ? wśród ślepców jednooki jest królem.

468bi.jpg

Ganianie się po salonie z MP50, czyli aktywny wypoczynek vs komplet wypoczynkowy

TERCET KRETYNISTYCZNY

Garnuszek niedorzeczności dopełnia trio kretynizmów, jakie zaserwowała mi gra. Primo: ustawienia czułości myszy . Zamiast zwyczajowego paska mamy? 3 wartości ? Niska/Normalna/Wysoka. Samo w sobie nie jest to zbyt śmieszne, ale gdy pogrzebiemy dalej ujrzymy kilka wariantów obłożenia klawiszy dla pada. Secundo - cytat z instrukcji: ?W grze nie znajdziesz żadnych apteczek i pancerzy ? to jest wojna!? . Nie natkniecie się także na lazarety. Ich miejsce zajął? autoheal. W końcu wojna to wojna, nieprawdaż? Tertio, absolutna wisienka na torcie absurdów, dowód na to, że od strony braku jakiegokolwiek kresomózgowia u twórców moc jest silna: kody bonusowe. Umożliwiają one cheatowanie, jak również uzyskanie dostępu do szkiców koncepcyjnych. Brzmi standardowo, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach: ażeby je uaktywnić, należy? zadzwonić pod jeden ze wskazanych numerów telefonów. Chamstwo w państwie!

Jak powszechnie wiadomo, z drugim człowiekiem najlepiej dzieli się przyjemności, toteż? wypada z urzędu odpuścić sobie multiplayer w Turning Poincie. Dwa tryby zabawy (DM i TDM) na ledwo kilku mapach to zdecydowania za mało, by rozważać kupno gry właśnie pod tym kątem. Społeczność już dokonała osądu, co doskonale odzwierciedlają nieaktywne serwery.

346i.jpg

Upadek 3 z Rzeszy

SPARK UNLIMITED BEZ ISKRY

Wyplenianie nazistowskiego robaka, toczącego Wielkie Jabłko, to istna orka na ugorze. Jeśli Turning Point jest według autorów tworem skończonym, dobrą grą, to naprawdę muszą oni nie tylko znać się na alternatywnej rzeczywistości, ale również sami w takiej żyć?

PLUSY:

? wyjściowy pomysł

? ciekawa mini-gierka z uzbrajaniem bomby

? niezłe animacje walki wręcz

? da się grać?

MINUSY:

? zmarnowanie dobrego konceptu

? głupi wrogowie

? tragiczna oprawa video

? najeżenie kretynizmami

? ogólna marność gry

WERDYKT: 50%turningpointfallofliber.jpg

Youtube Video -> Oryginalne wideo

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Dobra recenzja, fajnie się czytało. Co do samej gry - jeden wielki crap, nie brać nawet gdy dadzą za darmo. Osobiście przeszedłem w 3 godziny niecałe cały tytuł, ale jednak koniec końców - trzeba przyznać, że fabuła ciekawa.

Link do komentarza

Czy ja się w końcu doczekam recki Wieśka 2 i Gta IV + CE? :P Lubię sobie na to popatrzeć szczególnie, że przez upały komp wyłącza mi się po godzinie grania w jedno lub drugie :/ Ja chcę zimę! :P

Link do komentarza

Doczekasz. Mam nadzieję, że jesteś równie długowieczny, co wiedźmini. :P

@opti

Dzięki. Yeap - ciekawy pomysł, dlatego do czasu wydania Turning Pointa kibicowałem tej grze. Jak się okazało, nadaremno.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...