Skocz do zawartości

crowmasterBlog '

  • wpisy
    7
  • komentarzy
    22
  • wyświetleń
    12189

Typy kierowców, czyli kim jesteśmy na drodze ;)


crowmaster

806 wyświetleń

Wiecie jak najprościej podzielić kierowców poruszających się po drogach? Na tych z długą anteną na dachu i tych wolniejszych ;) Ale to niepełny podział dlatego postaram się dokonać głębszej analizy.

Pierwszy typ kierowców to Szybki Lopez ? najczęściej występujący w samochodach służbowych. Taki człowiek jeździ najczęściej z prędkością sporo powyżej dopuszczalnej. Niestety nie zwraca wtedy uwagi na innych kierujących przez co naraża siebie i wszystkich dookoła na niebezpieczeństwo.

Drugi typ objawia się na trasie, najczęściej na prostej drodze. Typ nazywa się Plaster. Z pozoru niegroźny jednak przy wysokich prędkościach jego właściwości destrukcyjne rosną w zawrotnym tempie. Jak go rozpoznać? W praktyce bardzo łatwo bo jedzie prawie uczepiony do naszego tylnego zderzaka i tylko czeka na moment do wyprzedzenia. Niektórych można nastraszyć delikatnie wciskając pedał hamulca żeby zapaliło nam się światło stopu, ale nie raz i to nie pomaga.

Z Plastrem ściśle wiąże się kolejny typ. Na zatłoczonej drodze, gdzie nie ma miejsca na wyprzedzanie pojawia się kolejny rodzaj ? Spychacz. Mimo braku miejsca taki gość pcha się do przodu. Jeśli brakuje mu miejsca do zakończenia manewru gwałtownym ruchem zmusza kierowcę obok do zjechania na margines. Najlepszym sposobem na takiego jełopa byłby zakup np. Poloneza rocznik ?90 lub jeszcze starszy i podłożenie mu się. Tylko kto później będzie się użerał w sądzie z takim dziwolągiem.

Teren zabudowany kiedyś się kończy dlatego teraz czas na miasto. Pierwszym typem miastowego kierowcy jest Ence Pence W Którą Skręcę. Objawy tej choroby są bardzo proste ? jedzie taki ktoś środkowym pasem i nagle skręca na skrajny beż użycia kierunkowskazu. Bo w sumie po co? Zmęczy się taki, napoci bo to przecież ciężka fizyczna praca. Zresztą co będzie pokazywał gdzie ma zamiar skręcić, niech inni się domyślają. A jak się nie domyślą to zaraz będą widzieć.

No i kolejny? Tym razem miastowa odmiana Plastra ? Cień. Najczęściej spotykany przy wyjazdach z bocznych uliczek. Jeśli myślicie, że zatrzyma się i przepuści was mimo, że sam toczy się powoli to trafiliście pod zły adres. On usilnie będzie się trzymał poprzedzającego go samochodu i nie zostawi wam nawet milimetra na włączenie się do ruchu.

Typ Daltonista widoczny jest na skrzyżowaniach. Najczęściej stoi pierwszy w kawalkadzie samochodów oczekujących na możliwość wjazdu na skrzyżowanie. No i tak czeka? czeka? czeka? zielone się zapali a on nadal czeka? podziwia krajobraz dookoła? czeka? Dopiero jak ktoś zatrąbi to się zorientuje co jest grane i pojedzie w żółwim tempie. Zdarza się również typ Daltonisty Niekulturalnego, który czasem pomacha pięścią i sypnie mięsem na trąbiących bo urazili jego dumę.

Z trąbiącymi też jest problem. W Nowym Jorku jest niepisana zasada Złotej Sekundy ? jeśli się czeka na skrzyżowaniu, wpadnie zielone a my stoimy dłużej niż sekundę to mamy pewność, że zaraz usłyszmy całą gamę klaksonów. W Polsce też tak mamy, szkoda, że poza krzyżówkami również tak jest. Typ takiego kierowcy można określić jako Trębacz.

Niemniej wkurzający od pozostałych jest Pilot Wycieczek lub Przewodnik Stada. Po czym poznać? Po tym, że jedzie z prędkością patrolową po lewym pasie. I co z tego, że za nim cały sznur samochodów? I co z tego, że po prawym też jedzie jakaś łajza? On dumnie będzie prężył pierś za kierownicą i myślał jaki to ma super samochód bo nikt nie może go wyprzedzić. Do czasu?

I chyba najgorszy ze wszystkich - Komórczak. Nigdy nie zrozumiem człowieka, który jedzie z telefonem przy uchu. W obecnych czasach, gdzie tłok na ulicach, naprawdę nietrudno jest wjechać komuś w tyłek. Dobra, zestawy Bluetooth trochę kosztują, ale słuchawki zawsze dostaje się w pakiecie z aparatem.

A teraz Panie i Panowie, niech każdy się przyzna, który typ kierowcy do niego pasuje?

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Najbliżej do daltonisty i cienia, ale nie jestem aż tak bezczelny. Wepchnę się, gdy wyraźnie pozwolą... zazwyczaj. Może dlatego, że od zdobycia prawka nie miałem okazji usiąść za kółkiem, ponieważ obecne (i przyszłe) ceny OC, benzyny i aut, którym nie odpada podłoga z nadmiaru rdzy, przekraczają mój budżet, chociażbym co semestr brał najwyższe stypendium naukowe i jadł suchy chleb popijany deszczówką.

Swoją drogą, o rodzajach kierowców można poczytać tu (uwaga, możliwe mocniejsze słownictwo), co nieskromnie powiedziawszy, sam splotłem, chociaż nie całość. Trochę przesadzone, bo miało być śmieszne, a wyszło... nazbyt realistycznie dość często.

Link do komentarza

Behemort, nigdy nie trafiłem na Twój tekst. Teraz przeczytałem i podoba mi się. A te moje wypociny powstały jakiś czas temu gdy redagowałem z kolegą blog na innym portalu. Tamten blog nie istnieje (podobnie jak portal) więc postanowiłem ten tekst wkleić tutaj.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...