Skocz do zawartości

Knockersa Blog

  • wpisy
    312
  • komentarzy
    2083
  • wyświetleń
    221325

Gry na licencji- zerwanie ze stereotypami?


Knockers

219 wyświetleń

Jednym z podstawowych warunków dobrej frekwencji w kinie na danym filmie jest jego reklama. Wszędzie więc, czy to w prasie, czy w internecie można się natknąć na pełniące rolę posterów reklamy najnowszych filmów. Żeby film zdobył jeszcze większą popularność, zleca się wykonywanie gadżetów na licencji filmu. Tak samo, jak wiele ludzi pragnęło by mieć figurkę z ulubionym bohaterem, tak jeszcze więcej grę, w której by się nim sterowało. Oczywiście wszyscy ci "znawcy" myślą, że tylko dzieciaki grają w gry, więc przy premierze kolejnych bajek Disney'a możemy być pewni ich egranizacji. Oprócz promocji chodzi również o wyciśnięcie jak największej mamony z konsumentów.A teraz przejdę do tematu właściwego.

Egranizacje najczęściej robione są pośpiesznie, aby tylko zdążyć z premierą filmu. Nie można ich jednakże traktować jak gier drugiej kategorii, bo jest ich bardzo dużo. Żeby było śmieszniej, jedną z moich pierwszych gier była... gra na licencji bajki Herkules

http://www.youtube.com/watch?v=0WrzyjfP3_4

Jakie to było grywalne... Wciąż mógłbym do tego wracać, ale płytka z grą gdzieś się zawieruszyła.

Gry na licencji są zazwyczaj łatwe do przejścia, żeby nie powiedzieć casualowe. Przechodzi się je w krótkim czasie i często godziny spędzone na takiej grze sprawiają zawód. Warto również zauważyć, iż nie ma chyba gry na licencji, która byłaby wyznacznikiem dla gatunku gier. Wszystkie czerpią raczej garściami z gier "normalnych".

Grywałem jednakże w takie tytuły, które coś tam wprowadzały/ popularyzowały. Dajmy na to Moonwalkera- grę na licencji ze świetną jak dla mnie animacją grywalnej postaci- zobaczcie sami.

http://www.youtube.com/watch?v=lF89npFbn8g

Jak sobie radzą teraz?- Coraz lepiej. Weźmy przykład ze świetnego, acz czerpiącego garściami z God of War Wolverine'a, niezgorszego (wg. mnie) Spider-Man'a 3, podobno bardzo dobrych Simpsonów (nie Hit&Run) i sporo innych. Licencjonowane gry się rozwijają. Nie są już grywalną kalką filmowego pierwowzoru okraszoną sztampowością, nie są już (w większości) średniakami. Trzeba się z nimi liczyć, ponieważ stają się coraz lepsze i zamiast przetwarzać wydarzenia z filmu/ książki/ komiksu- ukazują np. wydarzenia poprzedzające , lub następujące po fabule wzorca. Nic więc dziwnego, iż takie gry cieszą się ogromną sprzedażą. Fajnie jest posterować znanymi z kina postaciami. Czy stereotyp budżetowego średniaka na licencji wciąż istnieje?- Póki co tak, a to za sprawą częstych crapów, za które płacić trzeba, jak za pełnoprawną grę. Mimo wszystko są gry, które od ów crapów się oddzielają i śmiało można po nie sięgać.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...