W lidze ciekawie...
Tak spłaszczonej tabeli w ekstraklasie to nie pamiętam, miedzy trzecim, a trzynastym zespołem jest tylko 6 punków różnicy. Wystarczy przegrać dwa mecze i już jest bliżej do 1 ligi niż do pucharów, i odwrotnie, dwa zwycięstwa dają nadzieje na wysokie miejsce, taki układ sprawia, że będzie bardzo ciekawie.
Wszystkim wydawało się, że sprawa mistrzostwa jest już rozstrzygnięta, ale Wisłą` dwa razy się potknęła, a Jagiellonia chyba wróciła na właściwe tory, głownie za sprawą świetnej formy Seratlica, który zapełnił lukę po Grosickim. I chociaż wydaje mi się, że Wisła jednak ten tytuł zdobędzie, to możemy mieć jeszcze nadzieje, ze pozory walki zostaną zachowane jak najdłużej, oby do ostatniej lub przedostatniej kolejki.
Ale nawet, jeśli Mistrza Polski poznamy wcześniej to emocje będą gdzie indziej, bo nadzieją gry w europejskich pucharach żyje ponad połowa ligi, a wolne jest tylko jedno miejsce. Po finale Pucharu Polski jedna drużyna z tej walki odpadnie, bo osiągnie to co chciała. Szczerze mówiąc mam nadzieje, że będzie to Lech, bo Legia aktualnie prezentuje formę raczej na 1 ligę, a nie na Ligę Europy. Drużyna, która zdobędzie ten Puchar będzie rozdawać karty, i w meczach ligowych może odbierać innym bezcenne punkty. Aktualnie trzecia w tabeli Lechia w spotkaniu z Legią pokazała momentami piękną grę i jeśli dalej tak będzie grać, to właśnie jej będę życzył awansu. Ale nie można lekceważyć warszawskiej Polonii, w której odżyły wielkie ambicje prezesa Wojciechowskiego, który zrobił złoty interes zatrudniając ponownie trenera Zielińskiego. Nie można tez lekceważyć Śląska, którego głównym atutem, oprócz wyrównanej mocnej kadry jest trener Lenczyk, który wg mnie i z naszej reprezentacji mógłby coś dobrego wycisnąć. Pozostałe zespoły, na czele z moją Koroną są jednak za słabe na puchary i lepiej niech sobie spokojnie siedzą w środku tabeli i budują mocniejsze zespoły na nowy sezon.
O pozostanie w lidze walczą już tylko trzy drużyny, i ciężko wskazać ten zespół, który się utrzyma. Polonia Bytom, wszystkie swoje braki nadrabia zaangażowaniem i wolą walki, ale to może być za mało. Arka gra strasznie nierówno i poza tym jednak słabo, jedno pobicie Cracovii nie wystarczy, a za sam stadion Gdynianom nikt miejsca w lidze nie podaruje. A Cracovia? Wciąż walczy i tej wiosny prezentuje się o wiele lepiej niż jesienią, ale gubi punkty w najważniejszych meczach, bo gdyby Pasy wygrały w Gdyni to teraz zespół trenera Szatałowa byłby na bezpiecznej pozycji i patrzył na rywali z góry, ale niestety wróciły grzechy z jesieni o obrana Cracovii urządza sobie w trakcie meczu wycieczki krajoznawcze, przez co traci się głupie gole i ważne punkty. Pewne jest, że do samego końca będziemy mieli w tym sezonie emocje, bo na razie to tak naprawdę nic nie wiadomo.
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze