Skocz do zawartości

Knockersa Blog

  • wpisy
    312
  • komentarzy
    2083
  • wyświetleń
    221325

nie wszystko się starzeje- recenzja Tekken 5


Knockers

269 wyświetleń

Na gamescomie ukazano grywalną wersję najnowszego Tekkena (6), nie będącego już exclusivem play station, a produkcją multiplatformową. Ja jednakże przybliżę Wam jej pierwowzór, grę, która "zmusiła" mnie do kupna ps2- wydanego w 2005 roku Tekkena 5.

Fabuła jakaś tam jest. Nie do niej jednak przywiązuje się wagę. Mimo to pokrótce ją opiszę. Ogłoszono kolejny turniej żelaznej pięści i zjechało się nań wielu śmiałków. Wszyscy kierują się własnymi pobudkami. Jedni chcą zdobyć trochę grosza, inni chcą się czegoś dowiedzieć, a jeszcze inni pragną zawładnąć światem. To my wybierzemy śmiałka i przebrniemy przez serię walk, by na koniec stanąć do finałowego starcia z jak zwykle hardcorowym bossem.

W grze dostępnych jest wiele trybów. Mamy story mode- w którym przechodzimy przez serię walk daną postacią, by w nagrodę obejrzeć końcowy filmik z jej udziałem. Mamy klasyczny tryb Arcade, w którym mierzymy się z nieogranioczną ilością coraz silniejszych wojowników, zdobywając kolejne stopnie doświadczenia i pieniądze, które można wydać na dodatkowe stroje dla postaci. Co jeszcze... Tryb survivalowy, w którym chodzi oczywiście o przetrwanie, za zwycięstwa zdobywając kilka punktów życia. Tryb team, tryb time, devil within- mordobicie, w którym sterujemy Jinem, mogącym przybrać swą diabelną postać. Tryb ten to dosyć długa gierka, ale jest ona tylko dodatkiem i nie wciągnęła mnie na tyle, by ją przebrnąć. I na deser coś wyjątkowego- Arcade history, w którym możemy pograć w Arcadowe wersje pierwszych trzech części Tekkena. Mi działała tylko 3, nie wiem dlaczego. Mimo wszystko tryb ten przykuł mnie na długie godziny do telewizora.

Tekken 5 jest bliższy części trzeciej, aniżeli słabej czwartej. Tradycyjnie już prócz chodzenia mamy dwa przyciski odpowiadające za ręce i dwa odpowiadające za nogi. system combosów również pozostał taki, jaki pamiętamy, jednakże wzbogacił się o wiele nowych kombinacji. W walce znalazłem jednakże dosyć poważny zgrzyt. Będąc pochylonym, gdy kopiemy często bywa, że przeciwnik nie może bronić się przed ciosem, pokonałem tak ostatniego bossa i to zdobywając perfect. Co do fighterów, dodano kilku nowych. Asuka Kazama, której najbliżej klasycznej Jun. Raven, taki Wesley Snipes z Blade'a, jest jeszcze Feng Wei którym jakoś wiele się nie bawiłem. Możemy sobie również wybrać klasycznych fighterów, nawet tych "nieco" dziwniejszych: Pandę, Kume, Mokujina, oraz Rogera Juniora. Mój ulubiony (wiem, ze nie najsilniejszy) King jest nadal, więc jestem w niebie.

Grafika, mimo kilku lat na karku, wymiata. Fighterzy poruszają się z gracją, ich modele wykonane są przyzwoicie. W czasie walki np. niektórym spadają kaptury. Areny również potrafią zachwycić. Wrażenie robi, gdy walczymy na dachu budynku, gdy w tle huczy wodospad, lub, gdy otacza nas dopingujący tłum, a za nim służący za lampę o coś powieszony samochód. Nie obyło się jednak bez głupawej mapy- jakiejś wielkiej kry lodowej, zamieszkałej przez pingwiny. Warto również zwrócić uwagę na dwa filmiki rozpoczynające grę, jak i na te kończące story mode. Te drugie są arcydziełem. Większość z nich jest śmieszna, za to wszystkie są cholernie efektowne.

Muzyka w grze jest dynamiczna i raczej miła dla ucha. Po wyłączeniu konsoli nie miałbym ochoty jej posłuchać, nie mniej jednak w grze się sprawdza nadzwyczaj dobrze. Dubbing również jest niezły. Podoba mi się to, że wiele postaci mówi w swoim ojczystym języku, bawi za to to, że ryczące zwierzęta podpisywane są, jakby coś rzeczywiście mówiły. Takie dialogi raczej bawią, niż denerwują.

Warto jeszcze wspomnieć, iż włączając grę przez chwile gramy w kosmiczny celowniczek, po chwili wchodząc w hiperprzestrzeń- bardzo klimatyczne.

Ocena ogólna: 9/10

plusy: stary, dobry Tekken, bardzo grywalna, nie pozwala się oderwać, wciąż świeża grafika, ciekawe nowe postacie, dopasowana ścieżka dźwiękowa, mnóstwo rzeczy upchanych do gry+ możliwość pogrania w starsze części

minusy: w moim przypadku nie wszystkie stare części działały, banalny sposób na zgładzenie przeciwnika

Jak widzicie, Tekken się zbytnio nie zestarzał. Sięgajcie więc po wciąż świeży tytuł i grajcie ;-))

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...