Barcelona 4:3 Arsenal - LM
Wpis opublikowany przez B92
737 wyświetleń
Myślałem, że wrzuciłem ten wpis wczoraj... dopiero teraz zauważyłem, że tak się nie stało...
No i niestety Barcelona pokonała 3:1 Arsenal i przeszła dalej... tzn, częściowo po raz kolejny przepchnął ją sędzia (jak w półfinale 2008/2009 z Chelsea...), bo za co ta czerwona kartka to nie wiem... Żółtko należy się za świadomą grę po gwizdku, Van Persie skoro miał już żółtko na koncie, nie ryzykowałby specjalnie kolejnej kartki po to by sobie strzelić w Valdesa... bez przesady. W meczu Lech Braga, Portugalczycy machali łokciami na wszystkie strony i kartki brak, a w takim meczu za coś takiego wyrzucić gościa z boiska... no bez jaja...
?Szczęście sprzyja lepszym?... to nie jest szczęście ale syf w UEFA... wiedzą jak ważne są spotkania LM, wiedzą że w fazie pucharowej jeden mecz może zdecydować o przejściu, a mimo to wysyłają tam takich sędziów. Za strzał po gwizdku daje się żółtko to się zgadza, ale nie czerwoną, a to jest konsekwencją drugiej żółtej. W dodatku Camp Nou pomieści ponad 90 tysięcy ludu, więc miał chłopak prawo nie słyszeć... Z resztą według mnie same zasady są chore... strzelił po gwizdku i kartka, nie ważne czy słyszał, czy nie. Kartka powinna być za opóźnianie gry przez np. wykopanie piłki byle dalej, a nie za kontynuowanie akcji. Gdyby nie to zdarzenie, to jestem w 95% pewny, że awansowali by Kanonierzy. Van Persie wykorzystałby akcję sam na sam, którą zmarnował Bertrand.
UEFA mówi, że jak zawodnik nie słyszał to kara... ale jak sędzia nie widział i to czterech karnych jak wcześniej wspomniany Ovrebo to trzeba go bezpiecznie odwieźć do domu, zapewnić mu ochronę na jakiś czas, bo kibice Chelsea go zniszczą, zakazać mówienia o tym, dać kary piłkarzom, którzy dyskutowali (Drogba i Bosingwa) i jeszcze powiedzieć w mediach, że sędzia dobrze się spisał...
W LE tak samo... gdyby nie gol ze spalonego, to mielibyśmy dogrywkę w meczu Braga - Lech... spalony był, bo liniowy chyba nie wie, że nawet jak podający jest za ostatnim obrońcom to i tak nie może podać koledze, który jest jeszcze dalej niż on...
Takie błędy niszczą futbol, to nie jest szczęście, nie jest nieprzewidywalność, tylko błędy! Nieprzewidywalność futbolu jest wtedy, gdy o wyniku decydują drużyny, nie sędziowie, czy ta mafia z UEFA... Im dłużej na to patrzę, tym bardziej cieszę się z tego, że my mamy tylko PZPN.
Teraz tak o samym meczu. Arsenal na zwycięstwo nie zasłużył, nie było tego błysku, waleczności jak w pierwszym meczu, poza ostatnią akcją nie stworzył zagrożenia pod bramką Valdesa, a gola dla nich zdobył obrońca Barcelony... Arsenal nie potrafi grać w obronie, Wenger tyle lat trenuje ten klub, więc nie wiem czemu zdecydował się cofnąć. A cofnięcie się na Camp Nou nie mając monolitu pod bramką jest samobójstwem.
Jest to kolejny po Bakero przykład nieudolnego kopiowania mistrza Mourinho. Z drugiej jednak strony nie zasłużyli na odpadnięcie bez dogrywki, a tak się stało po błędach sędziego.
Kontuzja Szczęsnego... Co jak co nie widziałem tam, żeby źle tę piłkę złapał czy coś. Przy schodzeniu ściągnął rękawicę, bez żadnego grymasu bólu, a zaraz po złapaniu piłki myślałem, że się... no wiadomo co, z bólu. Jak na mnie "pan wielka gwiazda angielskiej ligi, który krytykuje gwiazdy, którym mógłby korki czyścić" nie wytrzymał presji i wolał zejść z boiska niepokonany... Może i ma talent, ale chłopak zaczyna mnie wkurzać.
Póki co pewne jest tylko jedno, nie będzie pełnego angielskiego półfinału, ale wciąż jest szansa na angielski, ba nawet na londyński finał na londyńskim stadionie. 
3 komentarze
Rekomendowane komentarze