Skocz do zawartości

Takie tam ecie pecie...

  • wpisy
    64
  • komentarzy
    629
  • wyświetleń
    41646

Jak było...


komi89

225 wyświetleń

Za nami pierwsze dwie kolejki I. fazy grupowej mistrzostw świata w piłce ręcznej. Polacy, z 4 punktami (czyli maxem), zajmują drugie miejsce w tabeli grupy D, zaraz za gospodarzami, Szwecją. Wyniki Polaków: 35:33 ze Słowacją, oraz 24:23 z Argentyną. Wyniki nie powalają na kolana. Oto krótkie podsumowania tych spotkań.

szwecja.jpg

POLSKA: SŁOWACJA 35:33

Tydzień przed mistrzostwami pokonaliśmy naszych południowych sąsiadów wysoko. I chyba to uśpiło trochę naszych zawodników. Trochę to przypominało mecze polskiej piłkarskiej kadry z Ekwadorem. Sparing przed mistrzostwami wygrany gładko, później o punkty porażka. I długo się zanosiło na to także w tym przypadku. ale po kolei.

Bardzo wyrównany mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Gra przez większość czasu toczyła się "bramka za bramkę". Jednak to my schodziliśmy na przerwę ze spuszczonymi głowami, bo przegrywaliśmy 15:17, po dwóch szybkich kontrach Słowaków w samej końcówce. Grę Polaków można podzielić na dwie części: bardzo dobrze w ataku (zwłaszcza Marcin Lijewski i Bartłomiej Jaszka) oraz kiepsko w defensywie. Zapewne trener Bogdan Wenta nie żałował ostrych słów w szatni. To chyba pomogło, bo druga połowę zaczęliśmy nieźle, w pewnym momencie gry prowadząc 5 bramkami. Trochę lepiej wyglądało to w obronie, w ataku graliśmy swoje. Bardzo dobrze włączył się Karol Bielecki, także skrzydłowi zagrali niezłe zawody. Z tej przewagi zostały tylko 2 bramki, jednak to co najgorsze maiło dopiero przyjść...

POLSKA: ARGENTYNA 24:23

...właśnie w tym meczu. Chodziło tylko o to, żeby poprawić grę w obronie, zagrać to samo co ze Słowacją w ataku, i pewnie zgarnąć 2 punkty. O ile to pierwsze zadanie zawodnicy wykonali prawie bezbłędnie, to z tym drugim było znacznie gorzej. Wartym wspomnienia jest tutaj wynik z 14 minuty spotkania, który brzmiał 5:0. W pierwszej połowie nasz bramkarz, Sławomir Szmal bronił z blisko 80% skuteczności, co jest wynikiem niesamowitym. Do przerwy wynik wyglądał 11:6. W ataku można jedynie wyróżnić Patryka Kuchczyńskiego. Zaliczka 5 bramek wydawała się być bezpieczna. Jednak wtedy coś pękło. Argentyńczycy w drugiej połowie strzelili 17 goli, my tylko 13. Bardzo nerwowa była końcówka, w której na nieco ponad minutę przed końcem prowadziliśmy 3 bramkami, mimo to tracąc dwie nie zdobywając żadnej. Na 11 sekund przed końcem trener przytomnie wziął czas, po którym Polacy utrzymali piłkę. Na uwagę zasługuje fatalna postawa sędziów, którzy zupełnie nie poradzili sobie z tym spotkaniem. Gwizdali mnóstwo fauli ofensywnych, za prawie każde przewinienie dawali kary w postaci 2 minut.

Z innych wyników w naszej grupie na uwagę zasługują dwa wyniki: bardzo wysokie wygrane Szwecji ze Słowacją (38:22) oraz Korei Południowej z Chile (37:22).

Podsumowując: jutro gramy z Chile, pojutrze z Koreą. W tych meczach trzeba zagrać tak jak ze Słowacją w ataku, oraz tak jak z Argentyną w obronie w pierwszej połowie, i nie powinno być żadnych problemów z pokonaniem tych drużyn. Bo są to zespoły dużo niżej notowane od Biało-Czerwonych. Żeby dodać Polakom otuchy, przykładem Bogdana Wenty puszczam motywujący utwór:

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Musi być lepiej...

Kurde,boje sie ze nie bedzie...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...