Skocz do zawartości

Dragon's Den

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    396
  • wyświetleń
    29198

MASS EFFECT (2008) - recenzja


Gość

364 wyświetleń

MASS EFFECT  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na ile oceniasz grę Mass Effect?

    • 9 - 10
      18
    • 7 - 8
      6
    • 5 - 6
      1
    • 3 - 4
      1
    • 0 - 2
      2

Tym razem dłuższa recenzja, ale cały czas trenuję i mam nadzieję, że uda mi się wypracować swój styl, jak to powiedział kiedyś Novarek. Trzymajcie kciuki i wytykajcie błędy ;)

MASS EFFECT

developer: EA BioWare / Demiurge Studios

wydawca: Electronic Arts

rok: 2008

gatunek: action RPG

Mass Effecta przeszedłem dosyć szybko (niecałe 15 godzin), a było spowodowane to tym, że główny wątek tak mnie wciągnął, że nie chciało mi się wykonywać zadań pobocznych (których ostatecznie i tak kilka wykonałem), a wolałem brnąć do przodu przez główny wątek.

Nie chcąc zbyt dużo zdradzać, powiem tylko, że zaczynamy akcję na Normandii - statku, którym będziemy nawet dowodzić. Naszą pierwszą misją jest zbadanie tajemniczego nadajnika, znajdującego się na Eden Prime. I jak to zwykle bywa, na wspomnianej planecie sprawy przybierają nieoczekiwany obrót i musimy ocalić wszechświat przed zagładą. Nie powiem jaką, bo zepsułbym Wam zabawę.

Zanim rozpoczniemy przygodę, musimy stworzyć sobie bohatera, bądź bohaterkę. Wybieramy imię (nazwisko mamy narzucone - Shepard), "modelujemy" twarz (możliwych ustawień jest cała masa - ja tworzyłem swojego Haydena Sheparda ponad godzinę), wybieramy pochodzenie, reputację i klasę i ruszamy we wszechświat ;)

blogentry-90776-1293890539_thumb.jpg

Grafika jest naprawdę świetna! Dragon Age przy pierwszym Mass Effekcie to taka mała paskuda ;) Dopracowane zostały nawet najmniejsze detale, a krajobrazy, które miałem okazję podziwiać były oszałamiające. A biorąc pod uwagę wymagania sprzętowe, to już w ogóle. Trzeba przyznać, że Demiurge Studios - studio odpowiedzialne za konwersję Mass Effecta na PC - spisało się na medal.

Bardzo podobało mi się również udźwiękowienie, które zawsze pasowało do klimatu, aktualnie panującego. I wreszcie mieliśmy naprawdę spory kawałek wszechświata do zwiedzenia. Bardzo fajnym widokiem była Ziemia obserwowana z Księżyca.

BioWare nie byłby BioWare'em, gdyby nie było wątku miłosnego, a ja nie byłbym sobą, gdybym o tym nie napisał. Otóż, w Mass Effect można poromansować z członkiem naszej załogi. Mężczyźni mają do wyboru Ashley i Liarę, a kobiety Kaidana i Liarę (tak, nie pomyliłem się... Liara jest biseksualna). O dziwo moją ulubioną postacią nie była ani Ashley ani Liara, tylko Tali. Urzekł mnie jej głos, który był po prostu... nie wiem, po prostu mi się podobał (przynajmniej w wersji angielskiej, w którą grałem). Mam nadzieję, że można będzie ją włączyć do drużyny w drugiej części ;) Ogólnie dubbing w angielskiej wersji był bardzo udany i nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń.

blogentry-90776-1293891702_thumb.jpg

Przejdźmy do kwestii rozwoju bohatera i ekwipunku. W trakcie gry zdobywamy kolejne poziomy doświadczenia i punkty, za które możemy dopakować swojego bohatera. Zależnie od wybranej klasy możemy się szkolić w używaniu różnych rodzajów broni (pistolet, strzelba, karabin szturmowy, snajperka). Poza tym możemy wydać punkty umiejętności, np. na urok, który odpowiada za prowadzenie rozmów. W miarę rozwijania danej umiejętności, zdobywamy zdolności, które na krótki czas zwiększają, np. siłę ognia posiadanej przez nas broni. Ekwipunek drużyny został według mnie zrealizowany bardzo praktycznie. Przedmioty, które zdobywamy nie są poukładane "na hura", tylko znajdują się w odpowiednich kategoriach. Każdy przedmiot możemy zamienić na omni-żel, którego możemy używać do otwierania skrzynek (możemy również je deszyfrować, grając w mini-gierkę) i naprawiania pojazdu (w grze występuje Mako - opancerzony pojazd, którym pokonujemy większe dystanse).

Poziom trudności gry jest dosyć niski - ja grałem na normalnym i zginąłem trzy razy (raz podczas walki z Benezją, bo nie wiedziałem o co chodzi i dwa razy podczas finałowego pojedynku). Grę szczerze mogę polecić praktycznie każdemu. Może nie przypadnie do gustu fanom hardkorowych RPGów, ale na pewno spodoba się fanom gier akcji, bo akcji jest w Mass Effect bardzo dużo.

blogentry-90776-1293896993_thumb.jpg

OCENA: 9+/10

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wiem, że się da pisać więcej... Cały czas się staram... Następna pewnie będzie jeszcze dłuższa... Małymi kroczkami może uda mi się pisać dużo i ciekawie. Dzięki za opinie...

Link do komentarza

Zabrałeś się za pisanie recenzji opierając ją praktycznie tylko na wątku głównym, w związku z czym umknęła Ci bardzo istotna wada Mass Effecta, mianowicie schematyzm questów pobocznych, które polegają albo na szturmowaniu jakiejś bazy, albo nudnej jeździe Mako.

Piszesz o rozwoju postaci, ale nie przedstawiłeś jakiegoś przykładu klas, poza tym widocznym na screenie.

BTW Liary - ona nie jest biseksualna, tylko "biseksualna" - wynika to ze specyfiki rasy Asari, w której to występuje wyłącznie jedna płeć.

Ekwipunek porządnie zrobiony? Owszem, ale tylko gdy przychodzi do wyposażenia postaci. Jeśli chce się coś sprzedać, przedmioty są układane "jak leci", bez żadnych kategorii.

Broń? Spoko, jest tego trochę, ale żeby nie wspomnieć o biotyce...? ;p

Pominąłeś też tak ważne rzeczy jak świetnie przemyślane rasy zamieszkujące Galaktykę (każda jest na swój sposób charakterystyczna), możliwość poznania ich historii i wszystkiego, co się z tym wiąże.

Angielski dubbing jest ok, ale zapomniałeś dodać, że podczas instalacji polskiej wersji można wybrać pełną polonizację - i tutaj już tak fajnie nie jest (eh, dobrze że zrezygnowano z Dorocińskiego w dwójce...).

Ogólnie rzecz biorąc - nieźle, jak na początek. W następnych tekstach przykładaj większą wagę do elementów składowych gry. Proponuję wypracować sobie schemat, co po kolei będziesz opisywać - w ten sposób nie zgubisz wątku i niczego nie pominiesz. Polecam też robić notatki podczas gry. :wink:

Link do komentarza

W gierkę nie grałem, więc nie będę Ci wytykał poszczególnych błędów, ale mogłeś dać więcej szczegółów. Recka trochę przypomina mi namawianie mnie do kupna jakiejś gry przez moich kolegów. To jest takie fajne, a to jeszcze fajniejsze , a to to w ogóle jest najfajniejsze :) (Nie uznaj tego za jakąś poważną krytykę, to po prostu moje porównanie ;) )

Tak przy okazji to recenzje to tylko tutaj mogę pisać swobodnie, bo w szkole nauczycielka obniżyła mi ocenę do -4, bo praca została napisana kolokwialistycznie, tzn. luźno, j. potocznym.

Link do komentarza

Naajs, i jestem wspomniany :) Osobiście nie mam nic do twojego entuzjazmu w pisaniu, bo jest przecież szczery. A ja po tym przymrożeniu (!!Reklama alert!!) właśnie mam zamiar dodać w końcu reckę ME2 :cheesy: kocham tą emotę!

Link do komentarza

Dziękuję bardzo Wam za opinię. I o coś takiego mi chodziło ;) Teraz wiem na czym mam się skupić i nad czym popracować. Niestety dopiero ćwiczę i pierwsze teksty będą słabe, ale z Waszą pomocą może mi się uda. Dla każdego po pięć gwiazdek ode mnie, pozdrawiam ;)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...