Left 4 Dead 2 po 76.092 zombiakach
Po kupieniu Left 4 Dead 2 zacząłem grać [jak prawie każdy gracz] na normalnych serwerach z różnymi napotkanymi graczami.Z początku szło mi,nie powiem,kiepsko ale po kilku dniach "oswoiłem się z zombie".Nauczyłem się rozróżniać zwykłych-niezwykłych zarażonych no i oczywiście specjalnych zarażonych.Jednak i tak przeważnie mój team [nie zawsze cały, bo przynajmniej jedna osoba nie wytrzymała i zrobiła ragequit] przegrywał i z bardzo dużą różnicą.Grałem jednak dalej,mając nadzieję ze choć raz skończę mecz z pełną satysfakcją.Oczywiście trafili się porządni gracze [czyli grali dobrze i zespołowo] ale to były sytuacje bardzo rzadkie.Na dodatek gra zaczęła się zawieszać i pojawiały się coraz częstsze granie z pingiem +250ms.Jak się domyślacie,gra zaczęła mnie bardziej irytować niż bawić,więc przestałem w nią grać.Od tego czasu bawiłem się przy CoD-dzie fragując,zaliczając headshoty i killstreaki.I tak grałem przez kilka tygodni...do czasu gdy doszła mnie informacja o pierwszym DLC-The Passing.Czytałem że pojawi się w niej postacie z jedynki,nowe bronie i nowy zombie.No więc znowu zacząłem próbować zagrać ale ciągłe zawieszanie ciągle uniemożliwiały mi grę.Wkurzony zmarnowaniem kasy,wróciłem do Modern Warfare [1] ,obserwując jednak polską stronę o L4D i myśląc,czy wogólę wypróbuję tą kampanię.Wreszcie nadszedł dzień premiery dodatku i cały podekscytowany [nie wiem czemu,skoro gra mi nie działała] zacząłem go ściągać.Zostawiłem komputer na noc i poszedłem do łóżka,nie potrafiąc spać.Rano odpaliłem grę i wypróbowałem The Passing.Nie dość,że przeszedłem ją bez większych pingów to jeszcze gra przestała się zawieszać!!!Nie mogłem w to uwierzyć!Nie wiem,czy w dodatku był jakiś patch czy nie ale gra zaczęła znowu normalnie działać!Uszczęśliwiony wróciłem do koszenia zombiaków .W tym czasie założyłem konto na forum.Pierwsze posty napisałem do tematu o [tego się nie spodziewacie ]graniu w sieci w L4D chcąc umówić się z kimś na grę.Czekałem kilka dni ale nikt się nie zgłosił [tego się raczej spodziewałem].Później dowiedziałem się że istnieje grupa na steamie z forum.Dołączyłem do niej i zacząłem zapraszać "do znajomych" losowe osoby.Ku mojemu zdziwieniu,jedna osoba dodała mnie do friendów-Mariusz Saint.Z początku nie grałem żadnych meczów gdyż byłem jako rezerwowy.Kilka razy udało mi się zagrać i grało mi się [mimo że przeważnie przegrywałem] bardzo dobrze [tak jest do dzisiaj :] ] .Po kilku miesiącach zostałem zaproszony na stałe do versusów.Ucieszony chodziłem na prawie wszystkie mecze.Atmosfera zawsze jest bardzo miła.
Wracamy do teraźniejszości-Jestem w grupie Hentai Survivors i weekendy gram z MSaintem,StalowymMisiem,ImpulseM`em,b3rtem,Aidenem,juromem i z Sedinusem w versusy i jestem bardzo zadowolony.Coraz lepiej opracowujemy taktyki,zarówno ofensywną i defensywną.Chociaż dalej nie za bardzo mi idzie granie smokerem...
3 komentarze
Rekomendowane komentarze