Ojciec Rydzyk i spółka...
Nie ma prawdopodobnie osoby, która nie zna O. Tadeusza Rydzyka - prezbiter, który zamiast obiecanego ubóstwa żyje godniej niż większość Polaków.
Dawno temu byli dobrzy księża - rzeczywiście spokojni, biedni, pomagający, nie zdobywali ogromnych majątków. A może zdobywali, tylko nie było mediów, które mogły to rozgłosić? Nieważne, stereotyp tamtejszego księdza był dobry.
Jednak zawsze się ktoś wyłamie. My mamy O. Rydzyka. Zaczęło się od własnego radyjka. Radio Maryja stało się doskonałym sposobem rekrutacji moherów, by dawali spore datki. Poza tym - mógł swobodniej głosić i dyktować swoje poglądy, miał w końcu własną stację radiową. To nie wystarczyło...
Następnie powstała gazetka Nasz Dziennik, szkoła, w której był rektorem oraz TV Trwam.
Nie można ukryć, że O. Tadeusz na łamach wszystkich swoich mediów oczernia każdą osobę, która mu nie pasuje. Biedne staruszki, widzą w nim odkupiciela narodu, prawdziwego księdza, czy nawet przyszłego papieża. Ale nie moja rola je osądzać, jeszcze nie skończyłem.
Jak na prawdziwego biznesmena księdza, myślał dalej "jakby to więcej ludzi do dobrej wiary namówić". Powstała więc sieć komórkowa - "W Rodzinie". Co ciekawe, ma naprawdę niskie stawki, ale z telefonami jest już większy problem, zwłaszcza ceny. Zobaczcie sobie tutejsze 2 oferty. O tu. Śmiesznie by było, gdyby kierunkowym operatora było 666.
Co nam jeszcze zostało do podbicia? Może internet? "Internet Alleluyah, 1mb/sek w cenie 50 datków na tacę"! A linie lotnicze? "Angels Wings - Prawdziwie boska podróż" (i modlitwa, by samolot się nie rozleciał, zanim doleci)!
Co ciekawe, aktualnie wszystkie większe stacje radiowe i telewizyne organizują festiwale muzyczne. O. Rydzyk nie chce być w tyle i jego TV Trwam oraz RM także organizują imprezę. Ale kogo zaproszą? Może Marylin Mansona, albo Behemoth?
1 komentarz
Rekomendowane komentarze