Niepewność względem talentu...
Od początku II klasy liceum zacząłem chodzić na strzelnicę. Jednak strzelałem już wcześniej z wiatrówek, więc miałem pewną wprawę. Gdy moja wychowawczyni dowiedziała się, że świetnie idzie mi na strzelnicy, zapisała mnie na zawody strzeleckie. Na takich zawodach strzela się zbroni palnej, a ja nigdy przedtem nie próbowałem tego, więc nie poszło mi zbyt dobrze... Powiem tylko, że jak popatrzyłem na swój wynik, to miałem wielką ochotę zapaść się pod ziemię. Oczywiście moja szkoła zajęła ostatnie miejsce, i to częściowo przezemnie . Po tym doświadczeniu wiem, że jesli nie jesteś do końca pewny swojego nowego talentu, to lepiej się z tym nie wychylaj. Można bowiem zderzyć się ze ścianą, czego Wam odradzam. Mówię Wam, to boli...
1 Comment
Recommended Comments