Poranek - uhmalah
Dzień jak co dzień? Ooooj nie!
Wsiadam rano do autobusu i nagle... patrzę na kierowce jak wrona w słup. Natychmiast po mojej głowie przebiegają tysiące filmików i grafik, które walają się w moim komputerze. Jedna z nich utkwiła w pamięci:
Bilet mogłem dopiero kupić w sklepie, więc musiałem położyć mu pieniądze i poprosić o jeden przejazd. Poprosiłem, na co on: ''uhmalah'' (a przynajmniej dla mnie to tak brzmiało). Co to kozwa, film o taksówkarzach z Nowego Yorku? Jeszcze raz proszę o bilet - on kręci głową i coś wskazuje, a ja stoję jak głupi słysząc głosy ''co za idiota, niech po prostu wyjdzie''. Trwało to około 5 minut. Autobus się niecierpliwił, mnie wyzywano, a ja bezsensownie próbowałem się z nim dogadać wiedząc że następny autobus dopiero za półgodziny czyli się spóźnię. Ruszył. Ruszył nadal coś gadając, a ja chociaż to niby miał być nasz język nic z tego nie rozumiałem i podjąłem bezsensowne próby tłumaczenia po polsku, szwedzku, angielsku, niemiecku... Chyba tylko coś z ''hhhh'' by zrozumiał. Może miałem zawołać jakiegoś Ahmeda?! Złorzeszcząc na durnia, który dopuścił kogoś takiego kto jedynie potrafi ''przybić'' i pokiwać głową do wsiadających poddałem się i wysiadłem. Oczywiście, spóźniłem się i do tego wysiadłem w miejscu, którego kompletnie nie znałem! Była 9.00, a ja stałem pośrodku lasu nosz... Co miałem zrobić? Taksówka nie przyjedzie skoro nie wiem gdzie jestem. Zrezygnowany wiedząc że w naszym mieście tak bywa, wszedłem w las i widząc pole golfowe ucieszyłem się - jednak nadal robiliśmy kółko wokół dzielnicy i lasku. Przynajmniej znałem drogę powrotu. To była moja dzisiejsza przejażdżka, która skończyła się z tym iż w lesie znalazłem roślinki wyglądające jak marihuana rosnąca w doniczkach - bo to była ona. To był kolejny powód dla którego woląc się nie napatoczyć na ludzi za to odpowiedzialnych, pobiec do domku i dać sobie spokój z tym rajdem do rodzinki na drugim końcu miasta. Tak to jest jak trwa Islamizacja i taka polityka imigracyjna - następnym razem zabiorę ze sobą tłumacza.
Na sam koniec jako że nie ma dziś nic ciekawego - Rydzylla Moherfox:
4 komentarze
Rekomendowane komentarze