Rozmyślania ogólne - czyli o wszystkim i o niczym
Witajcie! Czas na tygodniową porcję przaśnych historyjek z życia mistewa wziętych, a także różnych przemyśleń, które raczej nie nadają się na większe wpisy.
No właśnie - wpisy. Mówię Wam, ostatnio naprawdę nie mam już wielu pomysłów na wpis, dlatego co jakiś czas przestaję pisać na dzień lub dwa. Nie ma sensu robić czegoś na siłę, szczególnie jeśli ja sam nie czerpię z tego przyjemności.
***
Jeśli ktoś byłby nadgorliwy mógłby stwierdzić, że daty mojego niepisania łączą się z żałobą w moim województwie. Nie jest do końca prawda, choć tragedia tych 18 ludzi w busie pokazuje idiotyzm jakim nieraz kieruje się człowiek. Taka głupota.... Może choć dla jednej osoby będzie to lekcja, żeby w swoim busie nie robić czegoś takiego.
***
Zeszły tydzień to także jakaś pechowa seria słabszych ocen. Przed rozpoczęciem roku planowałem więcej się uczyć i coś mi nie wyszło. Jak na razie jestem dumny z wyników z jednego przedmiotu - fizyki. Aktualna średnia z tego przedmiotu - 5.0 - powoduje moje zadowolenie.
***
Jak pisałem w poprzednich rozmyślaniach - posiadam już PS3. 350 zł + 60 zł miesięcznie abonamentu. Taką to ofertę w Playu wybrałem z ojcem i były to nasze wspólne pieniądze. Potem jeszcze dokupiłem FIFĘ 11, przez co znowu u mnie krucho z kasą...
***
Coraz bardziej intryguje mnie idea groundhoppingu. O samym pomyśle możesz przeczytać np. tu. Oczywiście, dla mnie przede wszystkim liczy się Polonia... ale gdy nie gra, to czemu by nie obejrzeć sobie jakiegoś meczyku z niższej ligi?
***
Zagościł też u mnie nowy bloczek tematyczny "mecze mistewa". Nie chce mi się wierzyć, że to już 10 meczów, a teraz jeszcze się rozkręcam... Dziś być może pójdę na mecz Ursus Warszawa - Włókniarz Zelów. III liga, łódzko - mazowiecka. Po prostu poobserwować grę drużyny. Bez robienia z siebie wielkiego kibica, tylko obejrzeć na żywo futbol na w sumie nie najgorszym poziomie.
***
Wczoraj miałem jakiś czarny dzień w FM. Kompromitująco przegrywałem, albo pechowo remisowałem. Ja nie wiem co się dzieje, choć fakt, że jednocześnie miałem kontuzje dwóch podstawowych zawodników.
***
Ekhem, wczoraj na WF-ie przypomniałem sobie czemu nie lubię grać w siatkówkę. Po prostu nie umiem! Owszem, zagrywka mi wychodzi bardzo ładnie, często walę seriami po 10 razy nie do odbioru, ale już cała reszta w moim wykonaniu... Mój jedyny skuteczny odbiór we wczorajszym meczu wykonałem nogą.... Futbolista się znalazł...
***
Wkurza mnie coraz bardziej tzw. "ideologia" JP. Wciągnął się do niej koleś z mojej klasy, który właściwie gdyby spotkał policjanta, to pewnie by mu grzecznie powiedział "dzień dobry, panie władzo" i poszedł dalej. A on kupił sobie koszulkę JP i do tego vlepy które rozkleja po tramwajach. Tia, dziecko JP się znalazło.
***
Dziś gra także Polonia ukochana... Niestety nie mogłem pojechać na wyjazd do Wrocławia, więc pozostaje śledzenie meczu w domu lub w "Czarnej Koszuli", pubie na stadionie KSP. Jeszcze zobaczę co wybiorę.
***
Obejrzałem też dokument o katastrofie Kopernika 14 marca 1980 roku. Smutny to fakt, że przez parę błędów życie 87 osób zostało przerwane.
***
I trochę zdjęć plaż przedwojennej Warszawy z bloga naszastolica.waw.pl
Niesamowite czasy.......
I to już tyle.
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze