Byle do 5 listopada
Niech już ten październik mija... Byle szybko... Nie mogę się doczekać 5 listopada... A co ważnego stanie się tego dnia? W Wielkiej Brytanii wydana zostanie najnowsza odsłona mojej ukochanej gry: Football Managera. Grałem we wszystkie części tej gry. Kiedy kolega po raz pierwszy przyniósł mi wersję 2005, gra nie od razu mnie przekonała. Przyzwyczajony do FIFY, nie wiedziałem o co chodzi. Wybrałem Liverpool, i zacząłem grać. W necie poczytałem poradniki, i jakoś poszło. Pierwsze transfery, wygrane mecze, mistrzostwa... Wsiąkłem. Od tamtej pory z uwagą śledzę nowinki dotyczące FM-a.
![116562.jpg](http://img257.imageshack.us/img257/9562/116562.jpg)
Jednak najbardziej wciągnęła mnie edycja 2009, pierwsza, w której zastosowano silnik graficzny 3D. To była rewolucja. Mecze nie wyglądały już jak gra w kapsle, tylko coraz bardziej przypominały spotkania piłkarskie. Co prawda "żetoniki" miały więcej klimatu w sobie, ale 3D to jednak 3D. W tej wersji, zaraz po zainstalowaniu gry, wybrałem Wisłę Kraków. Po rozegraniu 10 sezonów i ciągłej dominacji w Ekstraklasie, po zdobyciu 3 razy pucharu UEFA i raz LM (niezapomniany finał z Barca wygrany po rzutach karnych) poczułem chęć zmiany. I przyjąłem ofertę Ajaxu Amsterdam. Tym klubem rozegrałem... 30 pełnych sezonów. I wtedy wyszła edycja 2010. Od razu wybrałem Ajax, w celu kontynuacji sukcesów z tym klubem. Gram nim do dzisiaj. Jest rok 2051. Mistrzostw i pucharów już nawet nie liczę.
Teraz już czekam na FM 2011. Nie mogę doczekać się nowych zawodników, nowej oprawy meczowej. Już obmyślam transfery, kogo kupić do mojego Ajaxu, aby znów rządzić w Holandii i Europie. Te 120 zł to będzie najlepsza inwestycja w tym roku:) Oby do Listopada.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze