Skocz do zawartości

to i owo - mistewowo

  • wpisy
    359
  • komentarzy
    2977
  • wyświetleń
    110247

Rozmyślania ogólne - czyli o wszystkim i o niczym


mistew

217 wyświetleń

Kolejny tydzień w zasadzie skończony, trzeba więc przejść na "pamiętniczek mode" i podsumować sobie swój miniony tydzień. Cóż, i tak robię to raz na kilka wpisów, a dla niektórych blogowiczów to sens pisania, czego broń Boże, nie ganię.

W poprzednim tygodniu nie było rozmyślań - postanowiłem sobie zrobić przerwę od bloga, a i z kompa korzystałem bardzo rzadko. Wczoraj zaś nie napisałem tego "z powodów obiektywnych" - internet przez całą drugą połowę dnia nie działał. Chciałoby się powiedzieć "jak pech to pech", ale w sumie mi to nie przeszkadza.

***

Ogólnie mój stary złom już dogorywa, aktualnie da się na nim grać w jakieś stare gry w rodzaju "Cesarz. Narodziny Państwa Środka", ale także w Football Managera i to jeszcze w wersji 2010. W sumie i tak używam głównie kompa do neta i pisania prac w wordzie, więc dopóki jeszcze FM działa, dopóty nie muszę nowego kompa. A PS2, także niestety wariuje.

***

Za to ojciec znalazł coś co uważam za genialny pomysł. I tak miałem sobie zmienić abonament, a jakoś do nowej komórki mnie nie ciągnęło mój Samsung F480 ciągle się dobrze sprawdza (choć nie wiem czemu, ale głównie kobiety mają taki telefon, tylko jednego mężczyznę z takim widziałem i to rok temu na The Valley, stadionie Charlton Athletic). Ale co ja bredzę, chodzi o taką promocyję: KLIK!. Owszem trzeba dopłacić, ale takie pieniądze powinny się znaleźć, przecież to dużo niższe niż nominalna cena PS3. Choć jeszcze muszę to dokładnie przejrzeć, nie chcę się naciąć na jakieś niuanse. Ech... no i się naciąłem. W tańszych abonamentach konsola nie kosztuje 350, tylko 1049. No ekstra, zaiste, wracam do punktu wyjścia.

***

W szkole panuje ogólny luz. Niby są klasówki, kartkówki, ale życie toczy się swoim rytmem, spokojne są te dni. A dopóki będę dostawał piątki z fizyki będę wniebowzięty (nie dowierzam, że moja średnia z fizyki w tym roku to 5.0). Wiem, że to się wkrótce zmieni.... Ale na razie cieszę się z tego co jest. Prawda jest taka, że dobre wyniki zawdzięczam też naszemu nauczycielowi, który w bardzo przystępny sposób prowadzi lekcje. Nie to samo co chemia... ech...

***

W zeszłym tygodniu bolał mnie brzuch i byłem zaziębiony to i nie poszedłem do szkoły. W sumie dziwne, gdybym ja był moją matką raczej bym wysłał dziecko do szkoły, no ale z korzystnymi decyzjami nie zwykło się dyskutować, nieprawdaż? W sumie też trochę mi głupio, że cała klasa robi sobie jaja z jednego kolegi. Smutne to, oj smutne.

***

Dziwi mnie różnica w przygotowaniach do bierzmowania. U mojego kolegi trzeba pójść raz na nabożeństwo różańcowe, u mnie trza się pojawić siedem razy. W sumie nie przepadam za nabożeństwami, ale jak trzeba to trzeba (choć przymuszanie do kościoła chyba nikomu nigdy nie wyszła na dobre.)

***

Przestałem mieć 1000 pomysłów na wpisy, jak to bywało w wakacje. Owszem coś tam nieraz piszę, lecz problem jest też w tym, że zasadniczo niektóre pomysły już zostały przeze mnie wykorzystane. Ot, taki problem pisania dzień w dzień przez nieomal rok (bo nie liczę pierwszych 4 miesięcy gdzie pisałem dość rzadko).

***

Z takich smutniejszych wieści nius sprzed 10 dni. Tony Curtis, genialny aktor, nie żyje. Miło go zapamiętałem choćby ze wspomnień, które Roger Moore napisał w swojej autobiografii. Kurde, szkoda człowieka, choć swoje lata już miał. Stare pokolenie aktorów odchodzi z tego świata. A co jest teraz?

***

Wczoraj leciał na TCM "Wielki Wyścig", dopiero po dwóch godzinach rozkminiłem że pewnie jako swoisty hołd po Tonym Curtisie, który zresztą jest wspominany przez stację w krótkich przerywnikach. Występuje tam także mój ulubiony aktor - Peter Falk oraz kilka innych gwiazd. Niestety przegapiłem początek, a po dwóch godzinach zbyt zachciało mi się spać. Na szczęście we wtorek o 15 będę miał okazję obejrzeć całość. A film zabawny, parę razy się obśmiałem.

***

Wczoraj miałem zamiar pójść na parę meczy, w końcu nie poszedłem na żaden. Nawet byłem na boisku POLFY, gdzie Legion miał podejmować Żbik Nasielk, ale gdy zobaczyłem jak wygląda "stadion" odechciało mi się tam być. Podjechałem potem do Parku Skaryszewskiego (jest tam jeszcze pomnik w hołdzie dla żołnierzy radzieckich!), ale tam zamiast Drukarza grały jakieś bachory. No cóż trudno się mówi.

***

Czytałem "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego, znakomitą książkę, która niestety przymuliła w pewnym momencie i jakoś nie mogę teraz do niej wrócić. Zakupiłem sobie więc www.1944.waw.pl, interesującą powieść.

***

Ostatnio za sprawą forum kibiców Wielkiej Polonii znalazłem ciekawy projekt:

Tereny_Wystawowe_na_Pradze_b.jpg

Na dzisiejszym rondzie Waszyngtona już przed wojną miało powstać coś przypominające sylwetką pałac kultury. Miało się to zwać "Praskimi terenami wystawowymi" z monumentalnymi gmachami, a z lewą stroną Warszawy miała ją połączyć "tania komunikacja motorowa na Wiśle". Przy okazji ciekawa stronka ze starymi wydaniami "Przeglądu Sportowego": KLIK!. Takie relikty pięknych, niepowtarzalnych czasów, które niestety rozpłynęły się przez dwa idiotyczne i zaborcze ideologie.

***

I to tyle na dziś.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...