Obcokrajowcy.... - czyli Polonijnie cz.1 tego zestawienia
W Polonii jak w każdym większym lub mniejszym klubiku grało wielu obcokrajowców. Wielu też ich trenowało, że wspomnę tylko o Jose Bakero, Dusanie Radolskim, Wernerze Liczce i dwóch przedwojennych Georgach: Burfordzie i Kimptonie. Dziś jednak skupimy się na zawodnikach. Ci do Polonii zaczęli przychodzić dopiero w latach 90., wcześniej oczywiście grali sami Polacy na biednych III ligowych boiskach. A przed wojną nawet jak piłkarze mieli Rosyjskie czy Niemieckie nazwiska okazywało się, że są to Polacy. No, ale nie ma co czekać, zaczynamy!
Seth Ablade
Było to za czasów Janusza Romanowskiego jako prezesa i Krzysztofa Chrobaka jako trenera. Dokładnie runda wiosenna sezonu 2002/03. Do Polonii przyszedł 20-latek z Ghany, który miał być wielkim objawieniem na Polonii. Co prawda pół roku był bez klubu ale co z tego? Pewnie źli ludzie go oszukali. Jedyne o czym mogę o nim powiedzieć po tych siedmiu latach to to, że dobrze radził sobie w rezerwach wiosną 2003. Nie wyszło mu po prostu, niestety. Rozegrał zaledwie cztery spotkania, w tym jedno od pierwszej minuty i ani jednego w pełnym wymiarze czasowym. Aha, i jeszcze coś: w 1999 roku, kiedy Polonia doszła do półfinału Intertoto, on zdobył brązowy medal na MŚ U-17 (wraz z Essienem). Po Polonii grał w KS Elbasani, AC Oulu, KuPS i OPS. Te nazwy mówią wszystko....
Mladen Alajbeg
/zwróćcie uwagę na tą oldskulową koszulkę MKS Świtu/
Hymmm... co ja mogę o nim rzec. To był taki czas kiedy różne dziwne transfery się pojawiały na K6. Piłkarzy którzy szybko błysnęli i jeszcze szybciej zgaśli. Co prawda to był też sezon z Mistrzostwem i Pucharem Ligi, ale to inna historia. Wsławił się strzeleniem trzech bramek dla Świtu Nowy Dwór w sparingu z reprezentacją Polski (!). Czyli zawodnik strzelać umiał, choć tamta kadra była chyba jeszcze gorsza od obecnej. Jest też z nim związana przaśna anegdotka jak to podczas meczu z Wisłą (3-2 dla Polonii) lub w meczu z Legią (1-1) miał być już gotów do zmiany, stał już przy linii bocznej, lecz Jurek Engel w ostatniej chwili zareagował i go zawrócił. Bowiem wtedy byłoby 4 obcokrajowców na boisku, a przepisy z tamtego czasu zabraniały takich cudów. I byłby walkower, na szczęście Engel miał głowę na karku. Ogólnie jednak Alajbega wspomina się jako słabiutkiego piłkarza.
Po karierze w Polonii grał w Chorwacji, a także w Brunei (!)
Napoleon Amaefule
hehe, "Napoleon".... Kolejny zawodnik poznający IV ligowe boiska wraz z naszymi rezerwami, a u nas w pierwszej drużynie zagrał z dwa spotkania. Chyba też Napoleon grywał w kadrze Nigerii w tamtym czasie. Później kupili go Grecy z PAOK-u Saloniki. Wszyscy stwierdzili, że raczej do rezerw. Jednakże w jakiejś gazetce stwierdzono, że jest on czołowym zawodnikiem w Salonikach, wraz ze swoim bratem wymiatającym wcześniej w Ursusie Warszawa. O tym, że to było zmyślone udowadnia nam fakt, że pół roku później Napoleon trafił do Promienia Żary.
Ensar Arifović
W końcu zacny zawodnik. Żaden szrot w rodzaju beznadziejnych Nigeryjczyków tylko dobry Bośniak, choć w złym czasie przy Konwiktorskiej. Dziś bramki strzela w Świnoujściu, gdzie zrobiła się niezła kolonia naszych zawodników. W Polonii też był jednym z lepszych zawodników z Bałkanów. Swoją drogą jest to religijny zawodnik, obchodzi Ramadan i raczej bramek wtedy nie strzela, tyle powiem. Przy okazji ładnie nam się odwdzięczył, krytykując postawę kibiców Polonii, jednocześnie komplementując tych Jagi. Jednakowoż raz potrafił strzelać, aż miło, żeby przez następne dwa miesiące zawodził. W Jadze miał być najlepszym napastnikiem, a trafił do Młodej Ekstraklasy. Szkoda, że odszedł od nas po spadku, bo II liga to miejsce w sam raz na jego możliwości. No i nie zapominajmy o jego niezłej grze w ŁKS.
Miał też niezły talent aktorski:
Annor Aziz
Zawodnik z czasów, kiedy mistew był małym berbeciem, który jeszcze nie wiedział co to Polonia i dlaczego to jest fajne. Był on ponoć ulubieńcem trybun. Wiecie, to były czasy kiedy wszyscy Polonijni czarnoskórzy super grali w piłkę. Zresztą był to pierwszy czarnoskóry piłkarz na Polonii, jeszcze w słabych czasach, bowiem zadebiutował w meczu z Pomezanią Malbork, w II lidze. A strzelać też potrafił, aż miło. Też obchodził Ramadan, lecz wieść gminna niesie, że faszerowano go wtedy jakimiś odżywkami.
To tyle na teraz.
W następnym odcinku:
-Kolejny słaby grający w rezerwach
-Jaki Niemiec spał na treningach
-Który zawodnik powinien zostać przesunięty do ME, lecz miał "problemy z adaptacja"
-Strzelec bramki w meczu z Koroną i Zniczem
Dziękuję za uwagę
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
2 komentarze
Rekomendowane komentarze