Skocz do zawartości

Opowieści dziwnej treści...

  • wpisy
    10
  • komentarzy
    43
  • wyświetleń
    8970

Michael J. - urodził się, śpiewał i zmarł.


SZWENIO

223 wyświetleń

Na wstępie ostrzegam wszystkich tych, którzy spodziewali się wiadomych treści w tym wpisie, czyli zawodzeń po śmierci "króla popu, jak rzeczony Michael bywa często nazywany. Wydaje mi się, że takich wpisów nawet nikt nie czyta - ale u mnie, jak zwykle, będzie zgoła odmiennie. :happy:

Nie napiszę tu, że Jackson był moim mentorem, bogiem, autorytetem albo czym-tam jeszcze dla Was jest. Nie napiszę nawet, że prowadził taki styl życia, jaki prowadził, albo że sam się o to prosił niezliczonymi operacjami. Po prostu uznałem, że skoro wszyscy mają notkę na jego temat, to czemu ja miałbym takowej nie mieć u siebie? Otóż uważam, że swoją twórczością ZASŁUŻYŁ na wzmiankę na moim blogu i... tyle. :laugh:

Ponadto zaskakującym zjawiskiem jest to, że dopiero jak gość kopnął w kalendarz, obudzili się jego najzagorzalsi fani - za życia nikt nie mówił, jakim jest "geniuszem", "mentorem" i "wzorem" dla tłumów, tylko krążyły niewybredne żarty na temat jego (domniemanego) molestowania nieletnich. Teraz, gdy już poszedł do Abrahama na piwo, informacja o nim pojawia się na honorowym miejscu w każdym wydaniu "Wiadomości" czy innych "Faktów". To dopiero paradoks... :blush:

Dlategóż właśnie na zakończenie sentencjonalne:

AVE Michael!

michael-jackson-neverland.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...