FSX - czyli niby dziwna, ale jednak z moich ulubionych gier
Nawet mistew nieraz odkłada garnitur menedżera w FM 10 i przenosi się w inny wymiar gier. O jedną z tych innych gier sam bym siebie nie podejrzewał ale jednak w nią grywam.
Wiem, że grafika samej gry może odstraszać, a Polska nie wygląda jak Polska. Ale co z tego? Mnie kręcą w tej grze nie widoki za oknem, ale przyjemność z samego latania.
Co jeszcze śmieszniejsze jak może wiecie ja sam wręcz panicznie boję się latać. W przyszłości nie zamierzam korzystać z tego środka transportu, bo i gdzie? Do Ameryki raczej nie będę zmuszony się wybierać, a po Europie można przyjemnie podróżować pociągami. Zresztą co z tego, że się boję latać? Każdy z nas prawdopodobnie grał kiedyś w jakąś strzelankę. A powiedzcie szczerze ilu z Was umiałoby zabić tyle osób w realnym świecie? Z zimną krwią, machinalnie, bez żadnego zastanowienia się?
Że co? Właśnie przez gry uczysz się zabijać? Proszę wracać pod krzyż, a nie zawracać mi głowy...
Tak czy inaczej Flight Simulator wciąga. Może nie tak bardzo jak FM 10, przez który zdarza mi się czasem myśleć choćby i w szkole o "taktyce na mecz z Lechem", no ale akurat Football Manager trafia w moje gusta,
W FSX mamy bardzo ciekawe zadania do wykonania, jak na przykład wylądować podczas monsunu, czy też coś prostszego w stylu dowiezienia kogoś na górskie lotnisko. A to, że ląduję się na nim trudniej niż na Smoleńsk-Siewiernyj. Nota bene porzućcie wszelkie nadzieje! O ile Tu-154 pewnie gdzieś na fanowskich stronach da się ściągnąć. O tyle lotniska we Smoleńsku w bazie danych nie ma. Wiem, bo sam sprawdzałem z kolegą. Aha i w 43 sekundzie wcale nie zabijają Polskich pilotów. Naprawdę.
Wspominałem już o widokach. Owszem Polska wygląda jak nie Polska, ale na te największe w świecie budowle można liczyć. I lecieć obok nich małą Cessną...
Że niby nudne? A od czego jest przyspieszenie czasu... Ale faktycznie gra nie jest dla wszystkich. Większość ludzi znudzi się nią choć trzeba dać jej szansę. Spróbować zagrać w misje w których emocje są naprawdę spore, czy po prostu ustawić sobie lot z awariami. No i zaopatrzyć się w jakiś joystick, bez tego niestety krucho, choć znam i takich którzy pocinają na myszce lub klawiaturze i nic sobie z tego nie robią, choć ja próbowałem i niezbyt polecam.
Jest też multiplayer. Maniaków Flight Simulatora jest dużo w świecie. W Wielkiej Brytanii czy Francji są nawet specjalne czasopisma na temat Flight Simulatora. A Niemcy specjalizują się w tworzeniu dodatków doń.
Dobra, kończę ten wpis. Pamiętajcie, że to nie miała być recenzja. Bardziej coś w rodzaju luźnej opinii!
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze