Skocz do zawartości

Bloguś Yaperuska

  • wpisy
    11
  • komentarzy
    52
  • wyświetleń
    13836

TRANCE? A co to niby jest?


Yaper

1083 wyświetleń

TRANCE to gatunek muzyki elektronicznej, który jest często źle klasyfikowany w naszym pięknym kraju. Będąc jednym z najbardziej aktywnych członków polskiej społeczności dziennikarskiej traktującej o tej właśnie muzyce postanowiłem szerzyć edukację na jej temat także i tutaj.

Spodziewajcie się zatem regularnych linków youtube, gdzie będę Wam podsuwał moim zdaniem najciekawsze produkcje: świeżynki, ale także zajadę i klasykami.

Na dobry początek nowe cacuszko z wydanej ostatnio kompilacji legendy 'Anjunabeats Vol. 8': Mark Eteson & Aruna - Let Go. Ten track za mną chodzi, oj chodzi, a jego jakość sami oceńcie. Swoją drogą moja recenzja powyższej kompilacji wkrótce. Kompilkę nabędziecie w sklepach pokroju MediaMarkt, Saturn, Empik, ale także na Allegro i wielu sklepach sieciowych.

Aruna & Mark Eteson - Let Go

Youtube Video -> Oryginalne wideo

30-minutowy preview kompilacji 'Anjunabeats Volume 8'

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Pytanie do dyskusji: zetknęliście się już z prawdziwą muzyką trance? Co o niej myślicie? Jacy są Wasi faworyci sceny? Gorąco zapraszam!

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Łubodubu to dla mnie nie muzyka. Nie rozróżniam jej gatunków. Muzyka robiona w komputerze, czy konsoli to dla mnie nie muzyka. Nirvana, Deep Purple, Aerosmith, Pink Floyd, Jethro Tull, Genesis to jest muzyka.

Link do komentarza

Typowe podejście typowego mainstreamowego słuchacza, najczęściej amatora szarpania druta (co wnioskuję w podanych kapel, które swoją drogą mi powiewają, bo nie leży mi taka muzyka) itp. Trance to muzyka nie dla mas, ambitny słuchacz dostrzeże jej piękno, ale to tego trzeba pasji, podejścia, cierpliwości, wytrwania w poszukiwaniach własnego stylu.

Link do komentarza

... Tak, zdecydowanie Pink Floyd i Jethro Tull jest bardzo mainstreamowy. Ludzie, w przeciwieństwie do Trance, słuchają tego nie dlatego, że chcą wprowadzić się w stan podobny do naćpania..

Link do komentarza

Cóż, Nitrous Oxide czasami coś ciekawego zagra, jednakże moim guru jest Armin van Buuren ;) Lubię też czasami Above & Beyond posłuchać, Paula van Dyka, jednakże to nie ta sama klasa, co Armin. Muzyka jest świetna, tylko trzeba się w nią wczuć. Ostatnio wpadł mi w ucho utwór Zircona, który był w trailerze TestDrive'a Unlimited 2 (Zircon - Breathing You In). Nie mówię, że wszystkie kawałki trance są ok... Niektórzy ludzie wrzucają trance do koszyka z Manieczkami, czy też innymi 'gfiazdorgami' sceny łubudubudu :)

Link do komentarza
mainstreamowego słuchacza

W dzisiejszych czasach bardziej mainstreamowe jest to umcyk umcyk.

ambitny słuchacz dostrzeże jej piękno, ale to tego trzeba pasji, podejścia, cierpliwości, wytrwania w poszukiwaniach własnego stylu.

To samo tyczy się każdego rodzaju muzyki.

Zgadzam się z Asasello, komputerowa muzyka to dla mnie nie muzyka, jeno zero-jedynkowe "cosie". Każdy słucha tego, czego lubi. Kropka.

Link do komentarza

Domyślam się że są wyjątki w muzyce Trance, ale pokazywane w TV machanie cycami i jęczący chłopcy "jacy oni są biedni bo dziewczyna ich rzuciła" do mnie nie przemawia. I Yaper jeżeli twierdzisz że twoja muzyka jest great a rock i cięższe brzmienia są żałosne mimo tego że ich nie słuchałeś to pokazujesz ze swojej strony pewną ignorancję oceniając muzykę bez jej "zbadania", jeżeli Pink Floyd i Genesis są szarpaniem drutów to... Trance obok Disco Polo to najczęściej puszczany gatunek na dyskotekach więc JEST to muzyka dla mas. A żeby nie było co, to obok Iron Maiden lubię słuchać Daft Punk (House), she (chiptunes), i Jean Michel Jarre'a (elektro) i to właśnie w utworach JMJ możesz szukać piękna a nie w kręceniu (za przeproszeniem) [beeep] w teledysku i nazywaniem muzyką zlepek 4-5 dźwięków (serio kiedyś z bratem liczyliśmy ile jest bitów w niektórych piosenkach). I nie kłóć się ze mną bo nie mam na to siły :)

Link do komentarza

Odbijam się od waszego negatywnego nastawienia wobec muzyki Trance. "umc,umc,bum,cośtamumc" to jest techno. I jest zdecydowanie mniej ciekawe. Tak samo jak speedcore, i jego odmiany, to dla mnie niezrozumiała 'muzyka' i nie kminie co ludzie w niej widzą - ale muzyka kwestią gustu, nie ma co dyskutować o niej. Jednakże, jak napomknąłem, odbijam się od nastawienia wobec muzyki tworzonej na kompie. Ja tam lubię Trance, Reagge, punkrock, Drum & Bass. Możecie mówić co chcecie, ale to DNB właśnie jest wg mnie najciekawsze i najlepiej mi się tego słucha ( oczywiście jak są dobre głośniki, bo te tescowe za 15 zł nie nadają się na nic innego jak na wyrzucenie do śmieci ). Fakt, jakieś kawałki rocka również są ciekawe, tak samo jak np utwory Metallici, czy Iron Maiden, ale cóż. Drum & Bass 4 Ever, że tak ujmę. Po prostu. Kwestia gustu i nastawienia życiowego ;) Jedni wolą muzykę poważną, inni pop, jeszcze inni trash metal, a jeeeszcze inni Justina Biebera, ale tych ostatnich trzeba tylko zakopać, również z tą całą z lekka gejowatką gwiazdką.

Link do komentarza

Żeby nie było, że jestem nieprofesjonalny i bez przesłuchania oceniam (tak jak niektórzy... ekhm...), to przesłuchałem 'Let Go', i stwierdzam, co następuje: jest to muzyka ambitniejsza, niż typowe techno, to widać. Ale niestety, nie dorasta do pięt rockowym zespołom, przykro mi. Jednak jest to 'umcyk, umcyk', tego nie zmienisz, bo to właśnie określa tą muzykę. W tej muzyce po prostu nie da się stworzyć takiego klimatu, jaki tworzą niektóre zespoły gitarowe. Tutaj nawet gdy tekst jest dobry, to wszystko psuje ta muzyka. Po prostu, tego nie da się określić słowami, musiałbyś sam posłuchać. Polecam Hurt - Załoga G., tak na początek. Jeśli jesteś osobą inteligentną, to docenisz chociażby słowa, jeśli nie muzykę. Tyle ode mnie.

Link do komentarza

Przekonywać nikogo nie zamierzam, aczkolwiek rzucanie bezmyślnie frazami typu: umcyk umcyk, ćpanie, dyskoteki, radio, pop, techno itp. jest przejawem standardu, jaki panuje wśród narodu. Trance to nie vixa, to nie dance, to nie jest techno. Pokopiecie w google'ach to zrozumiecie. Podałem akurat mało wyrazisty przykład z 'Let Go' jako utworem w 100 procentach transowym. Trudno nie przyznać, że ostatnie 3 lata to stopniowy zwrot w kierunku bardziej ujednoliconego brzmienia. Utwory pre 2006 to pokaz kunsztu muzycznego na przykładzie budowania klimatu, momentów kulminacyjnych w postaci breakdownów. Zresztą, o czym ja bredzę, jak co drugi komentarz to jednozdaniowe: dziękuję postoję, co ty bierzesz, to tylko zera i jedynki wygenerowane w jakimś tandetnym edytorze klocków. Może niektórym wydaje się to dziwne, ale ja czuję muzykę, każdym bitem, każdą nutą, która potrafi targać serce. I o ile taneczna stopa to tylko przygrywka to zabawy, tak majestatyczne breakdowny potrafią skłonić do zadumy i nie potrzeba do tego żadnych prochów, tak chętnie łączonych z muzyką elektroniczną - w końcu się to gdzieś zasłyszało to i się powtarza, right?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...