Skocz do zawartości

Blog Malkontenta

  • wpisy
    169
  • komentarzy
    1257
  • wyświetleń
    106738

Fallout 2 (inspirowane postem eSKULLussa)


Quetz

188 wyświetleń

Dobry dzień!

Zainspirowany tekstem zacnego eSKULLussa postanowiłem sam skrobnąć kilka słów o Falloutach.

Właśnie po raz drugi przechodzę część drugą, moim zdaniem najlepszą w serii (w jedynce ograniczenie czasowe działa mi na nerwy, ale w gruncie rzeczy to ta sama gra). Kocham ten świat, ten klimat, ciągłe puszczanie oka do gracza, np. przez odniesienia do popkultury (pamiętacie Wahadłowiec Konfederacji rozbity gdzieś na pustyni?). Kawał naprawdę bystrej roboty bystrych programistów.

FABUŁA - Nie trzeba chyba jej przedstawiać. Ta wirtualna cudowność przenosi nas w czasy ponure, pełne przemocy, zdziczenia i nienawiści. A jednocześnie w tym wszystkim prześwitują nieśmiało prawdziwe wartości - odpowiedzialność, przyjaźń, miłość. Jednocześnie prześwitują na tyle nieśmiało, by nie przeszkadzać nam w dobrej zabawie ;-). Młody (lub stary, a co!) bohater, jako Dziecko Przeznaczenia wyrusza w wielki, zły świat, by odnaleźć G.E.C.K.-a i uratować swą wioskę przed niechybną zagładą. Świetny pretekst do poznania Kalifornii po atomowej zagładzie. A jest co poznawać!

WOLNOŚĆ - Można robić dosłownie co się chce - chcemy włóczyć się bez celu? Proszę bardzo! Chcecie się bić? Już podaję! Chcecie zostać słynnym bandytą? Już się robi! Chcecie być wymoczkowatym bożyszczem swego ludu? Nic prostszego!

Fallout 2 otwiera przed Wami nieskończoną nieomal ilość opcji, wyborów moralnych i biznesowych. Można iść tylko po ścieżce fabuły i uratować swych pobratymców, można też mieć fabułę gdzieś daleko z tyłu i zwiedzać świat. Tu naprawdę czuć wpływ bohatera na świat - dzisiejsze produkcje rzadko oferują coś podobnego.

RADOCHA - nie bądźmy obłudni - kogo nie rozbawiła możliwość poczęstowania rabowanej osoby granatem włożonym ukradkiem do kieszeni? (I jak bardzo porytym trzeba być, żeby na to wpaść???) Kto nie poczuł się jak idiota słuchając wzruszającej opowieści dziewczyny zmuszanej do prostytucji, gdy okazało się, że dawane jej pieniądze wcale nie idą na spłatę wyimaginowanych długów? Ten świat, te postaci żyją!

POSTACI - Właśnie, postaci. Wiecznie mamroczący zagadkami Hakunin, Harold i jego... dendrytyczny przyjaciel Bob, powolny Lenny czy Marcus - oni wszyscy i wielu, wielu innych stanowią o sile Fallouta 2. Każdy ma swoje miejsce w tym świecie, niektórzy przywołują wydarzenia z Fallouta (80 lat wstecz!), jednych da się lubić, inni są wysoce niesympatyczni (Pierwszy Obywatel Vault City chociażby...). Najważniejsze jednak jest to, że wszyscy są JACYŚ.

O tej grze można pisać dużo i zawile, ale nic nie zastąpi samodzielnego zagrania i wciągnięcia się w tę niesamowitą atmosferę końca cywilizacji.

Polecam!

Krzych

P.S. No i dzięki New Vegas jest szansa na przeżycie tego raz jeszcze ;-).

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...