Gentleman, runda druga, finałowa
Wpis opublikowany przez likier
354 wyświetleń
Ach, cóż to był pojedynek. Nie przedłużając dłużej, przyjrzyjmy się walce. Sir Vinnie tym razem postanowił zaatakować szybko, czym ugodził sir Ramzesa w lewe ramię, prawie w to samo miejsce, w które otrzymał obrażenia w pojedynku z sir Tukkamonem. Widząc jak dobrze mu idzie, postanowił poświęcić trochę czasu na potężny zamach. Och, jakież było jego zdziwienie, widząc że Ramzes zamiast szykując się do bloku wyskoczył i dźgnął go w bok. Vinnie czując ogromny ból był jednak tego pewien, że sir Ramzes postawi obronę. Naprawdę, podziw dla sir Vinniego za to, że przeczuł intencje wroga. Skutecznie przebił się przez postawiony blok, szykując się do obrony. Hah, podobnie jak w poprzednim pojedynku, tak i tutaj panowie stali przez chwilę, broniąc się przed powietrzem. Widać obmyślali dalszą taktykę. Sir Vinnie dłużej nie mogąc znieść beczynności przyszkoczył do wroga kłując go w lewą nogę. Obaj panowie postanowili postawić na szybką i wartką akcję skacząc wokół siebie, dźgając się nawzajem. Sir Vinnie stwierdził, że dość mu obrażeń. Postanowił zacząć sie blokować. Na to tylko czekał sir Ramzes. Przyskoczył do wroga tnąc go z całą siła z boku, a następnie z lekkim piruetem i przykucnięciem przyciął sir Vinniego w kostkę, skutecznie chroniąc się przed zamaszystym cięciem, które ucięłoby mu głowę. Zaraz, panie i panowie. Mamy remis! Cztery trafienia do czterech, niesamowite. Mamy urodzonych fechmistrzów na naszym dworze FA.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze