Podróż obłąkanego?
I kolejny przeszczep ze starego bloga.
Ten wiersz jest efektem bezsennej nocy. Brak snu źle mi służy ;]
Podróż obłąkanego?
W tym miejscu podróż się zaczyna
To tu stawiam pierwszy krok
Ruszę w przód nikt mnie nie zatrzyma
Dojdę i w piekieł mrok
Lecz celu swego nie znam nawet ja
Nikt mi też go nie wskaże
Już uznajecie mnie za wariata
Gdyż planu nie mam także
Po co ciągle w miejscu jednym stać
Skoro można jak wiatr gnać
Po co też żyć niczym więdnący krzew
Gdy przygody wzywa zew
Kiedy podróż ta traci cały sens
Gdzie wyprawy leży kres
Tych odpowiedzi szukajcie sami
Ja uciekam przed wami
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.