Skocz do zawartości

Blog panamystera

  • wpisy
    86
  • komentarzy
    524
  • wyświetleń
    40065

Supermarket


panmyster

267 wyświetleń

"Kur*a" - tak mniej więcej reaguję, gdy muszę zrobić zakupy.

Do zakupów zmusza mnie zazwyczaj ostatnie 5ml mleka w kartonie lub piętka chleba. Wyprawa do supermarketu nie jest długa. Nawet widzę go z okna. To zadziwiające, że pierwsze pielgrzymki zbierają się już około godziny 6:50 i czekają na otwarcie. Pewnie stare nawyki z PRL-u. Ja zazwyczaj chodzę tam wieczorem, żeby unikać ludzi (ale i tak jest ich trochę) i kolejek. A propo kolejek, to na pewno zauważyliście, że nawet w godzinach szczytu nie wszystkie kasy są otwarte. Nie wiem po co jakiś piękny kawaler wymyślił tyle kas. Chyba tylko po to, żeby sprawiały złudzenie, że szybko załatwisz to, co chcesz.

Zawsze staram się kupić jak najmniej rzeczy. Są ku temu dwa powody:

powód a) bez względu na to, który wózek wezmę, to i tak jedno kółko będzie mnie wnerwiać

powód B) od kiedy wprowadzili opłaty za torby, zacząłem nosić swoją

Idąc wzdłuż wcześniej sprecyzowanej drogi niczym oskryptowany żołnierz w Call of Duty zdarza mi się natrafić na problem. Problemem są egoistyczni debile.

Egoistyczni debile to tacy, którzy dobierają się parami i swoimi wózkami blokują przejście w dziale, gdyż spodobało im się coś na przeciwnych półkach. Zazwyczaj jestem spokojny i grzecznie napominam ich kulturalnym: "Spier****ć", po czym ustępują mi drogi.

Drugi problem zaczyna się przy bułkach. Jednym z moich natręctw (pewnie o nich napiszę w innej notce) jest to, że nie potrafię wziąć niczego z brzegu półki. Zawsze wydaje mi się, że rzeczy z brzegu są wymacane przez grube, spocone baby. O ile np. z mlekiem nie ma problemu (by znaleść nie macany karton), to z bułkami jest zupełnie inaczej. Bułki są zawsze poprzewracane i skąd mam wiedzieć, którą ktoś macał? Po krótkiej walce ze sobą znowu biorę pakowany chleb.

Ostatni problem jest przy kasie. Zawsze, ale to ZAWSZE stoi za mną jakiś baran z wózkiem i mi nim wjeżdża w tyłek. Wnerwia mnie to niemiłosiernie. Czy schylając się po te cholerne jajka (kur*a jajek zapomniałem) nie można NIE popchnąć wózka swoim obwisłym brzuchem? Stary dziadu, mówię do ciebie! Niestety tylko w wyobraźni, bo na jawię mówię.. a właściwie, to już nic nie mówię, bo dawno się nauczyłem, że to nic nie daje i po prostu dyskretnie blokuję jego wózek stopą. A mogłem zabić...

Po standardowym "będe grosik winna" pakuję swoje rzeczy do mojej torby z logo always old spice wracam do siebie.

The End

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Uśmiałem się po przeczytaniu Twojego wpisu:D Sam wiem o co chodzi. Nazjeżdżają się wieśniaki rasowe do supermarketu i chodzą jak boty w cs i blokują każde przejście, a ty masz akurat tam gdzie stoją questa na np. wodę ;) Z wjeżdżaniem w dup* wózkiem też mnie wpienia, i te jej słodkie "och przepraszam" czasem mam ochotę powiedzieć "Wsadź sobie te przepraszam tam gdzie światło nie dochodzi!". Miałem ostatnio taką sytuacje, że babka wręcz na mnie leżała no chyba z 1cm jej brakował do mnie (żeby była jeszcze ładna i MŁODSZA to bym nie narzekał;) ale zwróciłem jej kulturalnie uwagę, a wszyscy w koło patrzyli na mnie jak bym ją nożem pchną, i że jak ja śmiałem tak powiedzieć. Mogłem jej powiedzieć "Spierdala*j suk*o". Niestety takie są ludzie...

Link do komentarza
Idąc wzdłuż wcześniej sprecyzowanej drogi niczym oskryptowany żołnierz w Call of Duty

fajne nawiązanie :)

Ja mam podobnie. Co prawda znam jeszcze kilka minusów zakupów w supermarketach, ale wymieniłeś te największe. Nigdy nie biorę niczego pierwszego z brzegu. Zawsze powiedzmy trzecie.

Link do komentarza

ja bym jeszcze dodał taką sytuację jak płacenie kartą za 4 produkty lub mniej.Czy ludzie naprawdę nie mają 10zł przy sobie, idąc na zakupy?Nie muszę chyba wspominać że za pierwszym razem nie uda jej się poprawnie wpisać kodu,lub to małe śmieszne urządzonko nie załapie o co chodzi.Wymiana papieru w kasie...czy to zawsze musi następować kiedy akurat ja mam być obsługiwany...Boże.Ostatnio zaobserwowałem też że do której kasy bym nie poszedł to rożne wypadki losowe zadbają o to że i tak będę stał dłużej niż Ci w najdłuższej kolejce.O ciemnym tłumie nie będę wspominał bo to masakra,ludzie autentycznie przypominają mi zombie na zakupach,idą prosto nie patrzą co się dookoła dzieje :/. Na koniec pozytywna rzecz, bardzo szanuje ludzi którzy maja od [beeep]...a zakupów i przepuszczą Cię gdy widzą że masz znikomą ilość produktów, niestety to gatunek na wymarciu.

Link do komentarza

A ja ostatnio chciałem napisać na swoim blogu o swoich przemyśleniach na temat zabawnych, bądź też irytujących zachowań ludzi, których spotykam na zakupach w moim mieście. Może coś naskrobię. ;)

Link do komentarza
Wymiana papieru w kasie...czy to zawsze musi następować kiedy akurat ja mam być obsługiwany...

To się zdarza tak często, że zaczynam wątpić w losowość tego procederu ;)

Kurde, zapomniałem dodać, że rytualnie sprawdzam datę ważności na każdym produkcie..

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...