Zmiany ,a kościół.
Ostatnio byłem świadkiem ciekawego zjawiska (które trwa nadal). Otóż moja znajoma podczas bierzmowania okazała się praktykującą chrześcijanką. Chodziła do kościoła, regularnie uczęszczała na spotkaniach itp. Ksiądz był bardzo zadowolony, wspierał tak ją jak i grupę osób przygotowujących się do tego sakramentu. Dzisiaj jest już sporo czasu po tym wydarzeniu , a moja przyjaciółka wróciła do swojej miłości - muzyki metalowej ( która według mnie jest najlepszą muzyką na świecie \m/ ) , wychodzi na to że obawiała się jej słuchać podczas przygotowań, ale mniejsza o to. Problem polega na tym, że wielebny z jej przyjaciela stał się osobą, która jeśliby żyła w średniowieczu prowadziłaby krucjaty. Na naszej klasie rzuca w nią tekstami z biblii które stawiają je w świetle hmm.. dziecka Szatana ; dd . Próbowałem ją wesprzeć pytając się ,,Czy ksiądz uważa że osoba słuchająca metalu nie może być wierząca? ,, , niestety nie doczekałem się odpowiedzi, a nasz Rysio Lwie Serce dalej ciska gromy. I teraz moje pytanie. Czemu żyjemy w takim ciemnogrodzie, gdzie ludzie opierają się na stereotypach. Czemu osoba nosząca długie włosy, ubierająca się na czarno i słuchająca metalu musi być od razu ,,zła,, , ,,opętana,, , ,,satanistą,, ? Wychodzi na to że księża też są nawiedzeni, skoro przez większość czasu noszą długie czarne szaty, są odosobnieni i wg. Metale jak nic. ; ) Mam nadzieję że ten stan rzeczy ulegnie zmianie , a ludzie przestaną nosić klapki na oczach i spojrzą na całą sytuację z szerszej perspektywy.
METAL NIE RÓWNA SIĘ - ZŁO
3 komentarze
Rekomendowane komentarze