Skocz do zawartości

Takie tam myśli...

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    259
  • wyświetleń
    57485

Jak BioWare mnie w DA:O wykiwało...


Malva

405 wyświetleń

Amazing-Deal-Dragon-Age-Origins-Pc-Now-O

Zafundowałam sobie noc grania...poszłam spać o siódmej rano :P...w celu ukończenia DA. Grę dawkowałam sobie różnych odstępach, ale jak zaczynałam grać to tyle ile się dało. Nie ma co, gra jest warta swojej ceny mimo, że znów ratujemy świat, wszystko od nas zależy, a niektóre dźwięki i sceny przypominają Władcę Pierścieni.

Czemu mnie wykiwano? Chodzi tu o zakończenie (wiem jest kilka i szykuje się do ponownego ukończenia gry). Byłam autentycznie %&*#$ kiedy obejrzałam sceny w Forcie. Czemu? Nie dość, że zbieram całe armie, odwalam brudną robotę, mam popapranych towarzyszy to jeszcze taka końcówka?! Jeszcze mnie nosi...

Grałam maginem, elfką (swoją drogą, "początek" maginów jest najmniej ciekawy - dla mnie najlepsze są początki krasnoludów, człowieka szlachcica i elfa z Obcowiska) na Xboxsie 360 (baaarddzooo wygodne sterowanie - w przeciwieństwie od tego na PC). Jako, że grałam kobietą postawiono mnie przed najgłupszym wyborem...

Mianowicie prze ostateczną walką miałam do wyboru: śmierć Szarego Strażnika (mało ciekawa nazwa ;P) wraz ze śmiercią Arcy, albo Morrigan do wyra z Alisterem i mały bachor na którego spłynie esencja Arcydemona po zadaniu mu ostatecznego ciosu...Tyle, że ja nie lubię jak mi się mój facet pcha do wyra z inną babą...po za tym Riordan (zawsze jest ten trzeci) chciał zadać ostateczny cios jako najstarszy z nas...(Morrigan jest wybredna Alister i koniec...). Wobec odmowy ta jędza zostawiła mnie na lodzie...poczułam się urażona. To ja pomagam jej a ona była tu dla własnego widzi misie, dla esencji..a jak nie to nara, sajonara...phi.

No nic, Riordan go załatwi, sobie myślę...GDZIE TAM! Ten zakuty baran ginie przed ostateczną bitwą z Arydemonem! No i zonk...na dodatek Alister mnie wykiwał i się rzucił na smoka. Poczułam się oszukana. Najpierw dają ci możliwość wyboru, a potem ci go tak brutalnie zabierają. Ja nie lubię tracić drużyny (wide ME2). Niby można Loghena w to wrobić, ale ja nie przyjmuję do swoich szeregów zdrajców (przy okazji pozbywając się Alistera).

Powinien być wybór...wkurzyłam się wczoraj...a raczej dzisiaj :/ Nie ma bata, trzeba coś zmienić, przechodzę jeszcze raz. Teraz będzie inaczej. Tym razem wpakuję Alistera do łóżka z Morrigan a ja dobiorę się do Zevrana ("Pozdrów o de mnie Arcydemona, dawno przestał odpisywać na moje listy"). Nikt z mojej drużyny nie zginie, bo ja lubię dobre zakończenia :)

I właśnie dla tego czuje się wykiwana...

Co z tego, że to tylko gra. To, że ją przeżywam świadczy tylko o tym, że BioWare wykonało kawał dobrej roboty (w końcu mam wszystkie DLC :P). Znaczy to także, iż już wkrótce na moim Xboxsie zawita DA:O Przebudzenie :)

Sajonara.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

ARIGATO!!

Na xklocku :) to nie to samo.W DA nie grałem chciałem spróbować ale tego nie zrobiłem (nie wiem czemu) może za rok to nadrobię.

Powiem tyle: NA CO TY JESZCZE CZEKASZ? Warto zagrać :)

Co do sterowania, miałam możliwość grania także na PC po za X360. Możesz wierzyć lub nie, jednakże na iksie gra się...płynniej, na PC bardziej...hmm...za dużo klikania :P

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...