Skocz do zawartości

Niedzwiedzi blog

  • wpisy
    18
  • komentarzy
    53
  • wyświetleń
    4552

Narzekanie czas skończyć


matis1011

237 wyświetleń

Witam wszystkich.

Ostatnimi czasy nie pisałem, ale i tak nie zauważyliście. Przechodząc do treści.

W ostatni wtorek zakupiłem sobie ACII. Skrótu jak myślę rozwijać nie trzeba. Zakupiłem wymienioną już grę w Media Markcie. Wszystko pięknie, podstawową zaletą było to, że wersja kolekcjonerska w Media była tańsza od wersji normalnej w Empiku. Wybrałem więc White Ediotion. Figurka i nic więcej, a jednak człek się cieszy. Po powrocie do domu wpadłem do pokoju, rzuciłem się na kompa i instaluje... instaluje... itd. Mniej więcej w 3/4 procesu wyskakuje błąd o niewłaściwej funkcji jakiegoś tam pliku, próbowałem parę razy ale nic. Trudno, pojadę i dokonam wymiany. Następnego dnia w Media: Przychodzę do punktu obsługi klienta. Mówię o co chodzi itd. Pani uprzejmie informuje, że to nie tutaj. Muszę udać się na sklep do działu z grami, tam panowie grę sprawdzą i zdecydują o jej dalszych losach. Lecę. Przy wejściu zatrzymuje mnie ochroniarz. Mówię po co i dlaczego. On na to żebym otworzył, spisał zawartość. No i oczywiście kazał otworzyć plecak. Trudno, te 3 min postoję. Idę na dział. Stoi 2 panów prowadzących konwersację. Podchodzę, przedstawiam sytuację. Po ich krótkiej wymianie zdań decydują się sprawdzić grę. Każą wyjąć, wkładają do napędu i... instalują. Postałem z 10 min. Zapytałem jak schodzi Windows 7ka, pooglądałem gry, pokazałem panu figurkę. Ku mojemu zdziwieniu jakie zarysowało się na mojej twarzy gdy zauważyłem, że pasek postępu nie zatrzymał się w tym miejscu w którym powinien. Instalacja się zakończyła. Panowie zawołali kolegę. Przyszedł, zapytał o parametry komputera, powiedział, że możliwy jest problem z napędem, ale w końcowej fazie stwierdził, że wymieniamy. Ucieszyłem się jak nie wiem co. Przekazali co zrobić. Jak powiedzieli tak robię. Idę do obsługi klienta. Przy wejściu ochroniarz sprawdza zawartość plecaka... no i pudełka z grą. W punkcie obsługi pani każe podpisać papierki o nieużywaniu kodów i wystawia paragon. Zostawiam grę. Z kartką A4 lecę na dział z grami z którego mam odebrać grę i pójść z nią do kasy. Tak robię, ale przedtem pan ochroniarz sprawdza co?... plecak. Stoję przy kasie cały szczęśliwy. Pani kasuje kod z kartki. Ja pakuję grę do siateczki. Tutaj pan ochroniarz każe otworzyć plecak i pudełko... tak zrobiłem. Wróciłem do domu... o dziwo działa. Dziwna sprawa. Z tej sytuacji wynika, że ludzie w dużych sklepach nie zawsze mają Cie gdzieś. Chociaż generalnie nie mieli podstaw do tego, żeby tą grę wymienić.

Z drugiej strony spodziewałem się innego obrotu sprawy, przyczyną jest parę niemiłych doświadczeń związanych z wyżej wymienionym sklepem.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

A można spytać ile za grę zapłaciłeś? I ile kosztuje w empiku bo na razie dostępu do sklepów nie mam, a ceny w necie różnią się od cen w sklepie zwykłym.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...