Skocz do zawartości

to i owo - mistewowo

  • wpisy
    359
  • komentarzy
    2977
  • wyświetleń
    110247

Trochę dowcipu? - czyli humor Żydowski cz. 4


mistew

241 wyświetleń

No i dzisiaj kolejna część dowcipu Żydowskiego. Co prawda pisana akurat w szabas, ale to nic :)

Rabin prosi o podwyżkę.

- Jak taki pobożny i bogobojny człowiek może być tak chciwy - perswaduje mu przedstawiciel kahału.

- A więc według ciebie - odpowiada rabin - wszystkie przyjemności tego świata należą się wyłącznie bezbożnym idiotom?

***

- Ile zarabiasz? - pyta przyjaciel rabina bardzo małego kahału.

- Dostaję trzy guldeny za tydzień - odpowiada rabin, a po chwili dodaje: - To znaczy za ten tydzień, w którym w ogóle coś dostaję.

***

Kahał postanowił zwolnić swego chazana. Ten jednak żąda 300 rubli odszkodowania. Suma wydaje się ludziom wygórowana, więc udają się po radę do rabina.

- Dlaczego mnie o to pytacie - dziwi się rabin - Z pewnością chazan sam wie najlepiej, wile warto zapłacić, żeby się go pozbyć

/chazan to po hebrajsku kantor przewodzący modłom w synagodze/

***

W dzień ścisłego postu ktoś zobaczył Karfunkela siedzącego przy posiłku i doniósł o tym rabinowi. Karfunkel tłumaczy się:

- Rebe nie zrobiłem tego lekkomyślnie, lecz dlatego, że chciałem biednej dziewczynie zdobyć posag.

- Co ma jedno z drugim wspólnego?

- Gdy wracałem do domu z porannej modlitwy, usłyszałem, jak jeden Żyd mówił do drugiego: Życzę każdej żydowskiej dziewczynie tyle tysięcy posagu, ilu Żydów w naszym mieście złamie dziś post.

I pomyślałem sobie dlaczego jakaś biedaczka nie mogłaby mieć o jeden tysiąc więcej?

***

Abramowicz zaleca się do cudzej żony i doniesiono o tym rabinowi. Rabin rozkazuje mu czynić pokutę i powiada:

- To wielki grzech. Odprawisz za to post.

- Nie mogę, rebe - odpowiada Abramowicz - bo jestem bardzo chory.

- W takim przypadku rzeczywiście nie możesz. Będziesz się modlił po kilka godzin dziennie.

- Ależ rebe - broni się oskarżony - muszę utrzymać rodzinę, skąd wezmę czas na modlitwy?

- Rozumiem. Dasz zatem trochę pieniędzy na biednych.

- Ależ rebe - mówi znowu Abramowicz. - Przy moich zarobkach ledwie udaje mi się nakarmić własne dzieci!

- To czego ty właściwie chcesz, łotrze? - wykrzykuje rabin

- Jej chcę.

***

Bogaty mieszczanin odwiedza rabina. Ten czuje się niezmiernie zaszczycony.

- Nie ma o czym mówić - odpowiada gość - właśnie chciałem odwiedzić polskiego szlachcica, który mieszka niedaleko stąd, a ponieważ twój dom jest po drodze, więc wpadłem tu na chwilę.

Gdy gość zbiera się do odjazdu, rabin odprowadza go do drzwi.

- To zbyt wielki zaszczyt - mówi mieszczanin.

- Nie ma o czym mówić - zapewnia go rabin. - Poszedłem z tobą tylko kawałek, bo jest mi po drodze do wiadomego miejsca w podwórzu.

? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...