Oj igrzyska... - czyli recka "Igrzysk Zimowych 2009"
Witajcie! Dziś czas na recenzjo-opis. Dzisiejszym opisywanym produktem będzie gra. Gra "Igrzyska Zimowe 2009".
Oho, już widzę pierwszych wykruszających się. Tak, jest grę wydało w Polsce City Interactive za 19,99. Jeżeli kogoś coś bulwersuje to powiem, że gra jest warta swojej ceny, a nawet większej, bowiem nie jest aż tak budżetowa...
Zresztą prawidła gry powinniście znać, bowiem jest z tego samego studia, które zrobiło znaną skądinąd grę "Summer Athletics".
OK, przebijamy się przez planszę początkową i widzimy parę trybów gry - karierę, szybki start, własne zawody i inne pierdołki z których raczej się nie korzysta.
Konkurencji w grze jest okrągłe 18, reprezentujące 11 dyscyplin. Co mamy? A no mamy sporo.
-Mamy opcję wybitnie kobiecą tj. łyżwiarstwo figurowe - sprawdzone na młodszej siostrze, że ta dyscyplina jest jej ulubioną. Prosta zręcznościówka,w której trzeba wbijać klawisze w określonym czasie. Z łyżwiarstwa jest też to szybkie, które polega wpierw na klasycznym nap... klawiszy, a potem na dostojnych, rytmicznych klikach.
-Mamy snowboard. Nie liczcie tutaj na tricki w stylu Shauna White'a czy innego Tony'ego Hawka bowiem triczki ograniczają się do prostych kombinacji "dół-lewo-prawo-góra". Jeżeli macie choć trochę wygimnastykowane paluchy dacie radę.
-są skoki narciarskie. Bardzo przypominają te ze "Skoków narciarskich 2006", aczkolwiek nie liczcie na nie wiadomo co. Nie pobiją DSJ-a 2
-mamy rozmaite narciarstwo. Alpejskie, bardzo podobne do tego z "Hermann Maier. The game" (czy coś w tym stylu, pamięć mnie zawodzi), które jest chyba najładniej zrobioną dyscypliną i jest biathlon, bardzo sympatyczny, aczkolwiek możesz mieć trudności z przycelowaniem, choć nie tak duże jak chociażby w starym dobrym "Winter Games" z 1987. Łezka się w oku kręci...
-no i są rozmaite zjeżdżacze: bobslej, saneczkarstwo i skeleton. Dynamika w tych konkurencjach jest znakomita i gra się w nie bardzo przyjemnie.
-no i są też czajniki! Czy jak kto woli - curling. Bardzo sympatyczna dyscyplina, w którą będziesz się zagrywał.
Powiem szczerze, że gra wygląda jak zbiór minigierek i tak też jest w istocie. Tak samo w karierze nie masz co liczyć na jakąś fabułę. Po prostu jedziesz kolejne konkurencje, a jak ci się poszczęści to posłuchasz "Mazurka Dąbrowskiego" podczas wręczania medali. Tak, tak zaimplementowano hymny poszczególnych państw.
Ogólnie gra się dużo sympatyczniej niż we wspomniane wcześniej "Summer Athletics" i jeżeli chcesz się akurat odstresować, to ta gra jest w sam raz
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
2 komentarze
Rekomendowane komentarze